Autor Wiadomość
Varnem
PostWysłany: Nie 16:09, 09 Sty 2011    Temat postu:

Odkorkował flaszkę, gdy Avarion się zbliżał, a gdy już tulił swą żonę to Varnemowy łyknął sobie ze swej ukochanej flaszki. Mlasnął i zakorkował na zat flaszkę. Pokiwał lekko głową i spojrzał na pikową kartę.
-Nu to chyba ni ma nic do powidzenia, jak ino tyla że witamy w Fortunie.
Przesunął kartę bardziej w stronę kamaelki.
-Ino jesio Taulowe si muszę zgodzić, i wsio, alem myślę że i z tym problemasa wielkiego ni byndzie.
Spojrzał na kamelkę.
-Nu, to tera już zasłużyłaś se na moje słowa powitania.
Zarechotał i odszedł od pary, wgłąb karczmy.
Avarion
PostWysłany: Nie 15:44, 09 Sty 2011    Temat postu:

Skradał się niczym kot do stolika przy którym siedziała Tiavrile. Byle nie być usłyszanym przez nią. Gdy był już tuż za jej plecami, uważając co by o jej skrzydło nie zawadzić, rzucił czapkę na stolik z jej lewej strony, by zaraz przylgnąć do jej prawego policzka swoim policzkiem, tuląc ją do siebie utęskniony.

- Meloodiaaa... - wymruczał wręcz. Przez dłuższą chwilę zapomniał o całym świecie, lecz uwagę jego szybko przykuła pikowa karta leżąca na środku stolika - więc podjęłaś decyzję - uśmiechnął się i przysiadł obok żony - miejsce dla ciebie zawsze jest. Ciesze się, że znów tu jesteś - wyszczerzył się.
Tiavrile
PostWysłany: Nie 14:47, 09 Sty 2011    Temat postu:

- Witaj Psuju.- rzekła do Varnema, kiedy się dosiadał. - Tak, jego szukam, ale nie tylko...

Sięgnęła do torby podróżnej i po chwili na blacie położyła lekko sfatygowaną kartę, na której widniał znak pikowy. Przesunęła ją w stronę mrocznego, tak, że znalazła się na środku stołu.
- Pamiętasz? To od ciebie ją niedawno dostałam. Ilekroć na nią spoglądałam, tym bardziej przypominały mi się chwile, które spędziłam w Fortunie. Aż w końcu podjęłam decyzję, do której Avek również mnie namawiał. - zawiesiła głos na chwilę - Chciałabym wrócić. Tyle, że nie wiem czy jeszcze znajdzie się dla mnie miejsce...
Varnem
PostWysłany: Nie 12:41, 09 Sty 2011    Temat postu:

Mroczny wyłonił się znad tumanów dymu, jakie ostatnio zalegały w Mniszcze. W dłoni trzymał flaszkę, na wpół pełną. Rozejrzał się po karczmie, widząc coś białego co nie było szyszką, zatrzymał wzrok na Tiav. Uniósł delikatnie brwi i bez większego zastanowienia podszedł do owej Panny.
-Byndzie chwalony. A Ty cu tu, Avariona szukasz?
Elf dosiadł się do stolika, przy którym siedziała kamaelka.
Tiavrile
PostWysłany: Sob 20:02, 08 Sty 2011    Temat postu: Tiavrile - powrót

Smukła postać kobieca stanęła w drzwiach karczmy. Przestąpiła próg i zaraz za nim zamaszystym ruchem zdjęła płaszcz. Strzepnęła jakiś pyłek z ramienia, skrzydło rozprostowało się krótka chwilkę. Kobieta rozejrzała się wokół, a na jej twarzy zagrał lekki, wesoły uśmiech. Podeszła do karczmarza, cicho zamieniła z nim parę słów, po czym udała się do pierwszego wolnego stolika. Usiadła, przesunęła powoli dłonią po blacie widocznie gdzieś na chwilę odpływając myślami. Ocknąwszy się, spojrzała w głąb pomieszczenia. Tymczasem na stół podano grzane wino. Skinęła karczmarzowi z uśmiechem:

-Dziękuję. Dobrze być tu znowu…

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group