Autor Wiadomość
Gillan
PostWysłany: Sob 23:16, 30 Kwi 2011    Temat postu:

<spojrzał pełen zdziwienia ale i radości, wziął małego łyka, zwrócił się w stronę zebranych>
-A więc muszę was na moment opuścić. Nie chciałbym zmarnować cennego czasu. Niedługo przyjdzie czas, iż spotkamy się ponownie. Do tej pory żegnam was. <uśmiechnął się. Wstał i chwiejnym krokiem skierował się do drzwi. Wyszedł.>
Taulmaril
PostWysłany: Sob 18:32, 30 Kwi 2011    Temat postu:

Siedział gdzieś samotnie w rogu, przyglądał się całej scenie, jego twarz nie ukazywała jakichkolwiek uczuć.
-Dobrze. Znajdziesz mnie gdzieś w świecie?- Powiedział dość głośno wstając od stolika- To nie jest łatwe zadanie, ale jeśli tego dokonasz, to Pika i kryształki klanowe na próbę otrzymasz.
Ledwo skończył mówić już wyszedł z Mniszki zamykając za sobą drzwi.
Gillan
PostWysłany: Pią 16:30, 29 Kwi 2011    Temat postu:

-Toż to się miło zapowiada. Ba! Miło zapowiadało się od początku<poprawił się> jam nie z tych co to samotnie ścieżki przecinają.
Luxkor
PostWysłany: Pią 14:44, 29 Kwi 2011    Temat postu:

A pywno zy si znajda! A i takich cu chetni by zapolowali tu nam ni brak
Gillan
PostWysłany: Pią 9:19, 29 Kwi 2011    Temat postu:

-A krąg mówiłem już panu Uqalhar`owi, iż niewielki osiągnąłem. Ledwie ponad trzydziesty<oszklone oczy rozwarły się znacznie> ale prędzej czy później moja potęga wzrośnie. Czy w Fortunie zastanę kogoś z podobnym doświadczeniem?
Viliur
PostWysłany: Czw 23:14, 28 Kwi 2011    Temat postu:

Przywiedziony halasem mroczny elf, podszedl powoli do stolika. Popatrzyl na zebranych znad zmeczonych powiek i ziewnal glosno.
- Co to za szum? Jakies zebranie ze was tu tylu? - Usiadl ciezko przy stoliku obok. - Przestancie tyle pic, bo bande pikow biora juz za bande alkoholikow - spojrzal na czlowieka. - Nowy, he? Moje zdanie pewnie zbytnio sie nie liczy, bo ostatnio wiecej siedze na gorze, czytajac rozmaite ksiegi. Dlaczego akurat pik? Nie lepiej zalozyc herb z czaszka albo chinskim znaczkiem? Jak dla mnie wygladasz przyzwoicie. Rece masz. Nogi masz. Mowisz... Bylebys Mniszki nie popsul.
Usadowil sie wygodnie, czekajac na rozwoj wydarzen.
Luxkor
PostWysłany: Czw 19:10, 28 Kwi 2011    Temat postu:

-O! <przysiadł się do stołu i zawołał barmana> -Daj mi ino mojego tajemniczego trunka ktorego żym ci do schłodzenia dal <szepcze>
-Czyli powiadasz zy magia ognia cie ujęła da? hmm no osobiscie preferuje jedna mimo wszystko wode ale jak ktu woli. Powidz mi ino tylko jesio rzecz jedna bo ni slyszalem chyba... ktory ty kregas masz? <pyta skromnie, sam nie gardząc wielkim doświadczeniem>
Gillan
PostWysłany: Czw 15:59, 28 Kwi 2011    Temat postu:

-Dobry! Jakież zaskoczenie widzę w oczach, czyżbyście dawno nowych ludzi nie zaciągali pod pikowy sztandar? Tak, jak najbardziej chcę do was dołączyć <bierze kolejny łyk, coraz mniej krzywiąc usta, oczy zaczynają mu się szklić> Jam Gillan, nowicjusz ognia... <beka> o... przepraszam <uśmiecha się krzywo>
Amnea
PostWysłany: Czw 15:40, 28 Kwi 2011    Temat postu:

Kamaelka pojawiła się niespodziewanie przy stole.
- Co tam macie dobrego? - pociągnęła nosem - Czyżbym czuła miodówkę? - zapiszczała i przysiadła się do stołu, chwyciła butelkę stojącą przed orkiem i pociągnęła z niej łyk. - Ooooooo fujjjjj, co to!? - skrzywiła się, po czym spojrzała na człowieka i otworzyła szeroko oczy - o! nowy ludek! chcesz się do nas zaciągnąć? - w tej chwili karczmarz postawił na barze małą beczułkę z wielkim napisem "MIODÓWKA". Amnea nie czekając na odpowiedź człowieka, podskoczyła i pobiegła do kontuaru.
Gillan
PostWysłany: Czw 15:18, 28 Kwi 2011    Temat postu:

-Nie znam się na elfach zbytnio...- wziął porządnego łyka, lekko wykrzywił usta.
-Jeśli już do tego to... barmanie- skierował wzrok na karczmarza- przynieś od razu drugą tego samego, co by nam za szybko nie zeschły usta przy pogawędce <odwrócił się z powrotem w kierunku orka> Taka kompania to mi się podoba. Jak za dawnych czasów w szkole magii. Tośmy się upili różnych trunków i naganiali za dziewuchami <wzdycha> Cóż to za uraz do elfów? Mieli w swoich czasach wielce potężnych magów... Teraz już się zbytnio nie orientuję. Do ludzkiej szkoły chadzałem, w ludzkiej wiosce mnie wychowano. Jednego drucha miałem krasnoluda tylko... <westchnął> tylko za duży wpływ na niego gorzałka miała i za duży pociąg do kosztowności. Jak to krasnoludy zresztą. Ubiła go jakaś banda zbirów, na których się najął za pokaźną sumkę. Nie wziął pod uwagę przewagi liczebnej. Wypilim trochę, pogawędziliśmy, a on dureń głupi, niech mu ziemia lekką będzie, poszedł sam do ich kryjówki. Bandy nikt więcej nie widział, jego zakopali na miejscu walki w nieoznaczonym grobie.
Varnem
PostWysłany: Czw 14:57, 28 Kwi 2011    Temat postu:

Pokiwał głową.
-Ino ży tak se powiem, jak przywitasz Ylfa, lub kogo innego zaczynając od "szanownego", lub "Pana", to Cię wyśmieją, jeśli ne walną w łeb od razu. Raczej radzę od razu zamówić butelczynę, albo i dwie siakiego mocnego trunku, to byndziesz miał cały stolik Fortuniaków.
Zarechotał i pomachał łapskiem do karczmarza, coby ten przyniósł mu co nieco. Po chwili na stole stała już piękna butelczyna z przezroczystym popitkiem.
-No.
Mlasnął.
-Się napij jak chcysz.
Gillan
PostWysłany: Czw 14:39, 28 Kwi 2011    Temat postu:

-Witam szanownego Uqalhar`a, miło mi poznać. Czemu ogień pytasz? Pozwól, że zacytuję z ksiąg, z których nauki pobierałem: "ogień oczyszcza ale też wypala". Fascynuje mnie dwuznaczność tego żywiołu. Opanować magię ognia to jak opanować życie i śmierć. Władać płomieniami przy których można się ogrzać i którymi można kogoś spalić<uśmiecha się szczerze odsłaniając rząd drobnych, białych zębów> Za młodu przeczytałem kilka ksiąg tajemnych, o trupach z grobu powstałych, o wypalonych duszach i chorobach wywołanych magią. Nie ma się czym szczycić<wzdycha> powróciłem z powrotem na prawą ścieżkę... O magicznych przywołańcach też co nieco czytałem. Studiowałem o arcymistrzach przywołujących potężne koty ze sfer pozaziemskich. Nie chcę tu niczego sugerować, ani też podważać czyichś autorytetów<zamyślił się> dla mnie to błazeństwo nie magia. Magia powinna być czysta, nieskalana. A taki właśnie jest ogień. Jeśli tylko nań dobrze zapanować... można by zdziałać cuda<rozmarzył się>
Varnem
PostWysłany: Czw 14:09, 28 Kwi 2011    Temat postu:

Orczysko w białej zbroi, kastetami przypiętymi do pasa, oraz szkaradną ( a jakże piękną! ) mordą, na pół spowitą białą maską zlazł z górnych pomieszczeń i spojrzał na przybysza do którego niedawno list wysłał w odpowiedzi na ogłoszenie. Uśmiechnął się delikatnie, gdyż jak widać jegomość Fortunę wybrał. Skierował się ku niemu.
-Bry.
Mruknął i zasiadł na przeciw człeka.
-Jeste Uqalhar, to chyba już wisz. A tera powidź mi czemu kruca magik ognia, a ni inny zawodas? Magików ognistych tera w sumi bardzo mało..
Gillan
PostWysłany: Czw 11:25, 28 Kwi 2011    Temat postu:

Razem drugim jak to do karczmy wchodził, Gillan nie wahał się już tak bardzo. Wiadomość zwrotną odczytawszy nastrój poprawił mu się lekko. Do barmana rzuciwszy ponowne, szybkie "dzieńdobry" usiadł ze pierwszym z brzegu stołem. Ściągnął płaszcz, zostawił na drewnianym krześle i podszedł do barmana.
-Ja na kogoś z Fortuny czekam, a do tego czasu niech będzie korzenne- uśmiechnął się w lekkim zdenerwowaniu, ręce mu drżały.
Pierwszy łyk korzennego piwa złagodził wszystkie dolegliwości. Nie było bólu brzucha, ni drżenia rąk. Rozsiadł się wygodniej, poprawił płaszcz. Czekał.
Taulmaril
PostWysłany: Czw 9:34, 28 Kwi 2011    Temat postu:

Elf podrapał się za uchem- A jak tu informacje dać mamy skoro on gdzie polazł?- Popatrzył w stronę drzwi- No, przynajmniej wywijaście pisać potrafi, ale co z tego?
Taulmaril popatrzył chwilę na barmana- Mag ogniowy... bywały tu takie, co?- wyraz twarzy zmienił się ze zdziwionego na zasmucony- Ober, daj kartkę, coś tam się odpisze.
I niemal równie wywijaście, choć dużo gorzej i niezręczniej odpisał:

"Panie Gillanie!
Uprzejmie zapraszamy do tej karczmy, a bać się w niej nie ma czego.
Istotą sprawy jest jednak, abyśmy wcześniej porozmawiali.
Wydawać by się mogło, że to rozmowa kluczem do udzielenia informacji odnośnie dwóch stron jest, zaś korespondencja listowna może trwać za długo i prowadzić do niechcianych nieporozumień.
Tako też uprzejmie zapraszam w nasze niskie i skromne progi, a gdybyś mnie nie zastał, jest tu wielu co i radą i wiedzą służyć będą jak i garść pytań pewnie przewidzą dla Pana.

Z uszanowaniem,
Taulmaril"

Elf popatrzył na barmana, nieznaczny uśmiech pojawił się na jego twarzy- Hehe, no co? Chyba zrozumiały ten list, nie? Gdyby wrócił daj mu go i ugość, aż jakiś Fortuniak go dorwie i zmolestuje pytaniami.

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group