Forum Tawerna pod Nikczemną Mniszką
Zasiądź zacny gościu i odpocznij przy kuflu miodu.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Erius Ashelldon
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tawerna pod Nikczemną Mniszką Strona Główna -> Sala Wizyt
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Czy jesteś za przyjęciem Eriusa na stałe?
Tak,jestem za.
100%
 100%  [ 14 ]
Nie,jestem przeciw.
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 14

Autor Wiadomość
Erius Ashelldon




Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:17, 24 Lut 2010    Temat postu: Erius Ashelldon

Kroczy powoli dokładnie lustrując otoczenie. U jego boku maszerował jego wierny przyjaciel Ralin...jednoróg. Otarł pot z czoła wykończony długą wędrówką. Podniósł wzrok i uśmiechnął sie szeroko. Przygląda się dluższy czas budynkowi. W końcu postawił kilka kroków na przód i ruszył do budynku..szepcząć cicho.
-Zdaje się ze to właśnie tego szukam
Chwycił jednoroga mocniej za uzdę i stanął w drzwiach nieco spięty.
W wejściu ukazała sie wysoka postać,w niebieskiej tunice która wrecz..idealnie przypasowywała się do jego dobrze wyrzeźbionego ciała. Poprawił odruchowo maskę i dokładnie rozejrzał się po izbie.
Poklepał lekko jednoroga po głowie i szepnął do niego..
Ralin...przyjacielu zostań tutaj...poczekaj na mnie...musze coś załatwić.
Po czym podał mu nieco cukru na dłoni.
Schował miecz za pas i podparł się o framugę wyczekując jak by na kogoś...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Val




Dołączył: 01 Gru 2008
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:32, 24 Lut 2010    Temat postu:

Mowia ze jej spotkac pierwszej nikt by nie chcial..mowia ze na nia uwazac trzeba...mawiali chyba zeby nie ignorowac...Nie wiadomo ile w tym prawdy.
Weszla spokojnym krokiem do karczmy, slychac bylo jej stukajace obcasy
-Na miecz Pana naszego, witam goscia Usmiechnela sie pogodnie zsuwajac kaptur z glowy
- Choc mam wrazenie, ze tlok sie tu straszny robi ostatnio,przeeeepychac sie trzeba do stoooolika, nosz z drogi na bogow! tupnela robiac glupie miny do kogos kto usilnie zajety rozmowa stanal na srodku i ani rusz
-Tak wiec, poznaj Valusiowe duszki poslala w jego strone mroczne duszysko, swiszczace i szeleszczace.
- Opowiedz cos o sobie moze, skad przybywasz? rozsiadla sie wygodnie na lawie kolo Vaen i Taulmarila popijajac zimne piwo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vaendeane




Dołączył: 19 Gru 2009
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wyspa Głosów

PostWysłany: Śro 20:40, 24 Lut 2010    Temat postu:

Vae podniosła się i pozdrowiła przybysza. Dała mu znak, by przysiadł się do nich. Jej brwi ściągnęły się nieco, a na twarzy pojawił niepokój. Położyła rękę na ramieniu elfa.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erius Ashelldon




Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:40, 24 Lut 2010    Temat postu:

Uśmiechnął się niepewnie,wygladał na niemalże skrepowanego. Skinął powoli głową...
- Witam serdecznie. Nazywam się Erius..z rodu Ashelldon. Do niedawna.... chrzaknął cicho,nieznacznie. Do niedawna przebywałem wśród wilczej rodziny...lecz los sprawił iż musiałem odejść...odejść...powtórzył cicho Tak to będzie dobre określenie podrapał się nerwowo za uchem Zajmuje się lucznictwem..moja pasja życiowa która odziedziczyłem po ojcu. Hmm...prowadze także stajnie....hodowle jednorogów mam...a moim ulubionym zajęciem jest pędzenie bimbru ,nalewek jak i win... uśmiechnął się delikatnie i wzrok przeniósł na kobietę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Varnem




Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szprotawa nidaleko Giran

PostWysłany: Śro 20:53, 24 Lut 2010    Temat postu:

Drzwi karczmy pierdykneły o framugi, by za nich mógł wyjść tancerzyna. O dziwno, w swej białej zbrojnicy, z przewieszonym przez ramie smoczym łukiem. Czysty, trzeźwy (?!), z delikatnym uśmiechem na twarzy.
-As-pik!
Elf wydarł mordę, by zaraz z schodów zleciało bydle. Biały wilk spojrzał ciekawsko po mrocznym, by podejść do niego i pierdyknąć go łbem o biodro. Elf pogłaskał wilka po łbie, i spojrzał na sale.
-Ym..
Raz jeszcze spojrzał na wilka, i znów na karczmę.
-Idź se cosik zjedź.
Mruknął do wilka, a ten bez większych oporów wlazł do sali, by przepychając się przez stoliki, sadłem wpieprzyć się za ladę, rozwalając nosem z dwie butelki wódki, lecz zaraz znikł za drzwiami kuchni. Elf obejrzał się i westchnął cicho kręcąc łbem. Podszedł do stolika gdzie siedziała Vaen i Taul, oraz Val. Erius stał obok nich, elf poklepał go po plecach z uśmiechem na twarzy.
-Jakby cu, to on oddymnie jyst!
Uśmiechnął się pięknie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taulmaril




Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Różnie bywa

PostWysłany: Śro 20:53, 24 Lut 2010    Temat postu:

Pocałował kobietę w dłoń która spoczywała na jego ramieniu. Uśmiechał się nieznacznie. Wskazał wzrokiem wolne siedzenie przy stoliku.
-Erwus?- wyszeptał do Iskry- Erwus? Dobrze pamiętam?

- Witam serdecznie. Nazywam się Erius..z rodu Ashelldon.

Elf popatrzył na kobietę.
-Cicho.... prawie pamiętałem.... no... jedna literka... prawie pamiętałem... .

Erius stał obok nich, elf poklepał go po plecach z uśmiechem na twarzy.
-Jakby cu, to on oddymnie jyst!
Uśmiechnął się pięknie.

-No... to siadajcie, co będziecie stać?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Taulmaril dnia Śro 20:57, 24 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avarion




Dołączył: 11 Lut 2009
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z krainy Mgieł

PostWysłany: Śro 21:02, 24 Lut 2010    Temat postu:

Usłyszał znajomy głos. Raz czy dwa razy spotkał człeka, który zagościł Mniszce. Nie mógł się powstrzymać - zdjął opaskę z oczu i przyglądał się przybyszowi. Zmrużył jedno oko, widać było że umysł Jednoskrzydłego mąci niejedna myśl.
Wstał i powoli podchodził do gościa, by ostatecznie w odległości paru kroków przed nim stanąć.

- Czy ty przypadkiem mojego druha nie znasz, zwanego Werianem? - zapytał.

Zapytał bo upewnić się chciał, że ten człowiek to rzeczywiście znajomy, jak nie przyjaciel, Weriana.
Wiele bowiem razy łaził z ukiem na polowania bądź w inne miejsca, by się polenić.

Nie spuszczał wzroku z Eriusa ani na chwilę. Choć oczu od człowieka nie odrywał, to ani krztyny nachalstwa w zachowaniu Avariona nie było.
Jednoskrzydły starał się nie zdejmować opaski, lecz sprawa była tego warta.

- Bo jeżeli faktycznie jesteś tym, kogo kojarzę, to Werian zapewne bardzo by się ucieszył - głębszy oddech i Avarion rozluźnił się, a z tym przyszedł obowiązek nałożenia opaski, co też uczynił - Siądź z nami - rzekł grzecznie i wskazał poprawnie stolik, przy którym siedzieli już Val, Taul i Vae - Mniszka ma do zaoferowania wiele trunków oraz potraw - sam dosiadł się do stolika, przy którym siedziała już trójka Fortuniaków.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erius Ashelldon




Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:02, 24 Lut 2010    Temat postu:

Dosiadł się sie do stolika powoli. Spojrzał niepewnie po zerbanych,chrząknął dosć cicho i rzekł po chwili..
Zapomniał bym dodać....moim utrapieniem od jakiegoś czasu jest to...khem...wprost...jestem Linkantropem.... I znów jego przenikliwy wzrok przeszył kazdego z nich,po czym dyskretnie spojrzał za wilkiem ktory przed chwilą pobiegl do kuchni.
Po chwili z plecaka wyciągnął butelkę w, której znajdowała sie jego własna nalewka. Położył ją na stole niepewnie.
-Sprobujcie....wlasny wyrób... rzekł cicho i znów wzrokiem miotał po każdym z nich


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erius Ashelldon




Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:06, 24 Lut 2010    Temat postu:

-Werian?! Usmiechnął sie szeroko i spojrzal na nowo przybylego.
-Tak Werian jest mym bliskym przyjacielem..ba rzekłbym nawet ze jest dla mnie jak brat....wiele wspólnych wypraw...kosztowanie trunków...tak to byly czasy lecz...dawno zem go spotkać okazji nie miał co z nim? Przygląda sie mu z usmiechem na twarzy jak by oczekując odpowiedzi


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Varnem




Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szprotawa nidaleko Giran

PostWysłany: Śro 21:21, 24 Lut 2010    Temat postu:

Elf bez wachania usadowił si obok Val. Spojrzał na nalewkę i zatarł dłonie. Złapał ją zaraz w łapy i odkorkował. Rozejrzał się za kieliszkami. Czysto.
-Karczmarz, kieliszki !
Elf znów japę otworzył, by zacząć szperać w swej kieszeni. Nie mogąc się oprzeć zdjął łuk z pleców kładąc go staranie na swych kolanach. Zaraz z kieszeni wyciągnął stary, zdobiony kieliszek.
-Ha! Przygotowany pije pirwszy!
Rzekł by nalać sobie do kieliszka nalewki, lecz karczmarz długo ni czekał, zaraz przyniósł zaraz sześć kieliszków, kładąc je na środku stołu. Elf rozlał do każdego nalewkę, by zaraz swój kieliszek wychylić.
-Nu. Zacne!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erius Ashelldon




Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:26, 24 Lut 2010    Temat postu:

Spojrzał na kieliszek po czym na zebranych,wypił cała zawartość kieliszka chrzakając cicho po tym
-Ciesze sie ze Ci smakuje - uśmiechnął sie- Opowiesz mi o Werianie? CO z nim...? Dawno zem sie z nim nie widział a ciekawi mnie co u niego...no i oczywiscie postrzelał bym w jego towarzystwie...ba i sie napił.... łypnął okiem na pusty kieliszek-PolejZasmiał sie cicho i zerknąl na mrocznego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avarion




Dołączył: 11 Lut 2009
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z krainy Mgieł

PostWysłany: Śro 21:38, 24 Lut 2010    Temat postu:

Na twarzy Avariona pojawił się uśmiech.

- Zatem Werian ma już dwóch " braci" - zaśmiał się wesoło - bo i dla mnie jest niczym brat. Chwilowo swych komnat nie może opuścić. Gdy zjawi się, na pewno gorąco cię przywita oraz opowie wszystko. Avarion me imię, przedstawiciel awangardy w armii mej rasy, gdyż, jak to mówią, szybkość i wdzięk używania przez nas starożytnych mieczy przypomina tylko to, co czyta się w mitach i legendach - te słowa wypowiedział z wyraźną dumą - lecz wspomniałeś o bardzo ciekawej rzeczy - "spojrzał" (bo przez opaskę patrzeć się nie da) na Eriusa - Likantropem powiadasz? Studiowałem nieco o tej ciekawej przypadłości, jeżeli mogę to tak nazwać. Jest wiele odmian Lykantropicznych, ciekaw jestem, do jakiej twa przemiana należy. O ile chcesz oczywiście o tym rozmawiać - nie chciał się narzucać ani wprawiać nikogo w zakłopotanie. Gdy usłyszał dźwięk butelki kładzionej na blacie, lekki dreszczyk przeszył jego plecy - mam za słabą głowę na jakiekolwiek nalewki. Raz upiłem się do upadłego, nic nie pamiętałem dnia kolejnego, lecz wszyscy klepali mnie ino po plecach nie chcąc zdradzić wyczynu, za który byłem tak... "chwalony" - skrzywił się być może z powodu dalszej niewiedzy, jaka pojawiła się tego jakże pamiętnego dnia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erius Ashelldon




Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:45, 24 Lut 2010    Temat postu:

Kiwnął lekko głową
-Oczywiście,nie ma najmniejszego problemu...jeżeli kiedyś miałbym sie stać jednym z was...nie wypada zatajać tak istotnych rzeczy Skinął powoli głową z lekkim uśmiechem. Zgadza sie jestem linkantropem...lecz nie jestem niebiezpieczny...chyba ze dla wroga.. uniósl kącik ust Panuje nad tym przekleństwem...przybieram ta postać kiedy chce...i wychodze z niej również tak samo...usmiechnął się lekko Stosuje to wtedy...gdy wymaga tego sytuacja...gdy potrzebuje więcej siły ,zręcznosci lepszego węchu...Ach...jeszcze...zapomniał bym....umiem takze porozumiewiać się ze zwierzętami mego pokroju...czyli wilkami...Odetchnął po przemowie i zerknął na niego jak by wyczekując reakcji


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Linea




Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:57, 24 Lut 2010    Temat postu:

Po chwili było słychać trzask otwierających się drzwi od karczmy. Pojawiła się tam mroczna z wyszczerzonymi jeszcze kłami po walce. Rozejrzała się uważnie, po chwili cicho węsząc.
-Wilkołak! Czuję tu wilkołaka!
Wzrok skierowała na Eriusa.
-Cholercia.. co mnie straszysz?!
Warknęła cicho i zaczęła się wycierać z krwi ostatniej ofiary.
-Jeszcze bym się na Ciebie rzuciła.. dobrze Cię tutaj widzieć Eri. Co tam masz dla mnie nowego?
Uśmiechnęła się szeroko, patrząc na kieliszki. Szybko podbiegła do ich stolika i dosiadła się, zabierając krzesło od stolika obok.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avarion




Dołączył: 11 Lut 2009
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z krainy Mgieł

PostWysłany: Śro 21:58, 24 Lut 2010    Temat postu:

Na usta cisnęło mu się tysiące pytań. Lecz nie był sam na sam z Eriusem.

- Wiele mam do ciebie pytań. Oj wiele - z twarzy teraz myśliciel, Avarion porządkował sobie w głowie pytania - podejrzewam, że więcej czasu zabiorę ci niż zebrani przy stole Fortuniacy razem wzięci, więc chwilowo oddam im twa osobę w ich ręce, a ja przysłucham się rozmowie. Wszak patronatów jest wiele w Lykantropicznych rodzinach... plemiona.... rasy... przemiany... może i moja wiedza by ci się jakoś zdała - "spojrzał" w sufit - jestem dobrej myśli - poklepał Eriusa po plecach - myślę, że większych "przeciw" nie będzie, byś do nas nie przystąpił. Chętnie bym obaczył cię pod naszą flagą. Werian stanął by za tobą całym sobą i swym ukiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tawerna pod Nikczemną Mniszką Strona Główna -> Sala Wizyt Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin