Tawerna pod Nikczemną Mniszką

Malth

Elf spokojnie podszedł do drzwi Mniszki. Otworzył je pewnym ruchem, który nabył będąc stałym bywalcem przez pewien czas. - Witajcie Kamraci - przemówił z usmiechem, który nie znika z jego twarzy. - Strasznie się ciesze, że Was znowu widzę. Bo.. uhh.. Wioska Mrocznych Elfów mnie potrzebowała.. Musiałem tam czuwać dzień i noc.. Te złe mrówki.. - Elf otrząsa się. Najwidoczniej wspomnienia są dla niego bardzo nieprzyjemne. -Ale to już nieważne! Teraz już mogę wrócić. Wybaczcie, że tak nagle musiałem tam sie udać. To była sytuacja wyjątkowa. - Elf spokojnie rozgląda się po twarzach bywalców. Nagle dostrzega Val i pozdrawia ją skinieniem głowy. Widząc Herszta skłania sie jeszcze niżej. - O Venturi! Hrabio - Elf unosi lekko uszy - Witajcie jeszcze raz. - Malth nagle dostrzega innego nożownika, nagle jego oczy błyszczą podziwem dla jego kunsztu i chęcia stania się takim jak on. - Ehhh, nie ma to jak w domu. - Siada przy szynku i stawia wszystkim kolejke.

Malth

Mroczny otrzeźwiał troche, wstał i rozglądając się po zebranych.
- Co Wy Kamraci tacy małomówni? Reth chodź no tu na flaszeczke! Kolejka dla wszystkich - zakrzyknął - a dla Herszta dobrą strawę tylko coby mu smakowała - dorzucił do karczmarza. Złocisze zabrzęczały na wyszorowanym szynku.

Rethaniel

Elf, jak to elf, skwapliwie skorzystał z okazji do darmowego napitku, czule przysysając się do kolejnych, podsuwanych mu przez Mrocznego flaszek.
- Jak ylf pije to ni gada... szkuda czasu- mruknął na moment odrywając usta od trunku.

Damrat

Słysząc zaproszenie Maltha jak i brzęk złociszy usiadł wygodnie przy największym stoliku Nikczemnej i zaczął przeglądać kartę dań z najdroższymi przysmakami. Po chwili zadumy wybrał pełny trzydaniowy posiłek i uśmiechnął się zadowolony.
- Wilczy apetyt! Wiesz jak się wkupić w łaski szefa. Ale do picia to ja też coś poproszę!

Malth

Mroczny aż podskoczył widząc Herszta przysiadającego się bliżej.
- Karczmarzu! Tylko dobrze przygotuj dania dla Herszta! I wartko! Głodny przecież! A i popitku nie żałuj.
Kolejne złocisze zabrzęczały o blat, Mroczny zerknął do sakwy po czym dorzucił kolejne.
- Smacznego Herszcie. - Mroczny skłonił się lekko widząc nadchodzące przysmaki.

Malth

Po kilku dniach suto nakrapianych alkoholem elf wygramolił się spod stołu. Zajęczał cicho. Kolory powoli wracały. Zobaczył spiącego przy drzwiach Rethaniela.
- Hmm - zamyslił się - Co to dzisiaj za dzień? - rozglądając się dookoła zobaczył niebieską odznakę na piersi. Przezwycieżając zdziwienie ściskające gardło zakrzyknął ochrypłym głosem - Piwa Karczmarzu! - Oparł się o szynk i postawił kolejke.
- A może jakaś wyprawa po nowe trunki?

Malth

Malth po miesiacu libacji i walki z wrogiem wstał po pewnej suto nakrapianej imprezie od stołu. Usmiechnął się do zebranych po czym z pełną powagi miną powiedział:

-Drodzy Kamraci i Kamratki! Czas z Wami jest najwspanialszym jaki miałem w życiu. Chciałbym zostać z Wami juz na zawsze. - Elf siada do stołu po czym dorzuca - Kolejka dla wszystkich!

Mała urna, którą mroczny położył koło kominka czeka na głosy.

Damrat

Masz mój głos.

Avarion

Mój głos też ma! Polowanie z nim to przyjemność, dyskusje jeszcze lepsze.

Revianas

ba, niech trzyma mocno nozowniczy fach

Myroth

Również masz i mój głos Smile

Nardayia

<unosi łapkę> A i mój. Zacny z Ciebie nabytek.

Malth

<skłania się i wesoło rozglada po stałych bywalcach> Dziekuje, bardzo! Herszcie, schlebiasz mi <mroczny usmiecha się promiennie>

Varnem

Masz głosa oddemnie, uszanuj bo Varnem postarał się go oddać przez telefeon na poligonie ! Wink

Czekam na sporo wódki po mym powrocie !

Malth

Mroczny wszedł do Mniszki cicho zamykając za sobą skrzydło drzwi. Zerknął ukradkiem na urne do głosowania. Ukradkiem podkradł się do niej chcąc podsunąć jakąś zmiętą karteczkę.