Forum Tawerna pod Nikczemną Mniszką
Zasiądź zacny gościu i odpocznij przy kuflu miodu.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pani rycerz
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tawerna pod Nikczemną Mniszką Strona Główna -> Sala Wizyt
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kyrja




Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:58, 23 Lis 2007    Temat postu: Pani rycerz

Było wcześnie rano, jakaś szatańska godzina, gdy kobieta weszła do karczmy w akompaniamencie ulewy siekającej po oknach. Zdjęła przemoczony płaszcz i klnąc po nosem na czym świat stoi, usiadła przy jakimś wolnym stoliku.
- Te karczmarzu miodu podajcie jakiegoś! I świece mi na stół przyneście, bo ciemno tutaj jak u orka w rzyci!
Przeczesała dłonią, krótkie ostrzyżone włosy i zaczęła rozglądać się po karczmie. Gdy jedna z dziewczyn w karczmie pomagająca przyniosła jej świecę i kufel miodu, gestem dłoni nakazała, by się do kobiety zbliżyła.
- Ponoć tutaj te dzieci Fortuny bywają? - spytała się dziewki. - Zostawie dla nich wiadomość, jak się zjawi któreś z nich to przekażcie.
Wyjęła z torby nieco wymięty kawałek pergaminu i kawałek węgielka.

Zwą mnie Kyrja, ile mam lat to mało ważne, od niedawna mam zaszczyt być paladynem najemnym.
Gdzie jeszcze bywałam i jakie herby nosiłam coż... Ammenazar, Czerwone Bractwo, w którym najdłużej miejsca zagrzałam i Emisariusze, ale nie dla mnie wielkie pokoje i strojne sale. Szukam towarzyszy, z którymi i do bitki i do szklanki zawsze skoro.
To by na tyle było.
Z poważaniem Kyrja z rodu Ingeloaka, herbu Półsłońca, czwarty oddział wartowniczy Mówiącej Wyspy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nissyre




Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:43, 23 Lis 2007    Temat postu:

Mag jak to miał w swoim zwyczaju siedział w ciemnym kącie karczmy gdzie mało kto zwracał na niego uwagę. Dzięki swoim długim uszom dosłyszał słowa, które wypowiedziała kobieta zakuta w zbroje. Dopił szklankę mleka, wyciągnął z kieszeni fajkę i czekał na to co powie Rzezimieszek coby nie podważać jego autorytetu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Beltrand




Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:32, 23 Lis 2007    Temat postu:

Nikly ruch dal sie widziec w kacie sali niedaleko kominka. Spod kraciastego koca na wieku kufra wylonila sie rozczochrana siwa broda a nad nia baczne spojzenie krasnoluda. Na krotko zatrzymalo sie na karczmarzu, ktory tkniety naglym impulsem zaczal szykowac ciepla wode i solidne, co najmniej piecio daniowe, sniadanie.

Krasnolud zwiesil nogi znad krawedzi kufra, kaszlnal, mlasnal, przeciagnal sie i zeskoczyl na ziemie z glosnym tupnieciem. Czlapiac do kuchennej przyzby katem oka przygladal sie nieznajomej zastanawiajac sie skad do diaska wziela sie w karczmie ta kobieta w srodku nocy. Przygladzil brode i machnal reka zostawiajac myslenie na czczo w spokoju.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Venturi




Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 9:14, 24 Lis 2007    Temat postu:

Z ciemnego naroznika sali dobiegaly glosne odglosu uczty. Raz po raz dalo sie slyszec solidne bekniecie posrod nieustannego mlaskania i dzwieku odrywanego od kosci miesiwa.
- Karczmarz! Wiecej wina - rozleglo sie demoniczne rykniecie dudniace jeszcze chwile w gardzieli ucztujacego.
W tej wlasnie chwili otwozyly sie drzwi do karczmy a w progu stanela niewiasta.
- Czekaj wasc - obledny skowyt sparalizowal karczmarza nalewajacego wino, a w ciemnym krancu karczmy zalonely trupiobladym blaskiem slepia msciciela, ktory odslaniajac kly w oblesnym usmieszku wpatrywal sie w kobiete...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Damrat
Rzezimieszek



Dołączył: 12 Lip 2007
Posty: 725
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 10:49, 24 Lis 2007    Temat postu:

Damrat zszedł z piętra wraz z swoją małżonką, a gdy zobaczył chowających się po prawie wszystkich kątach kamratów pomyślał:
Psia krew, następnym razem zbudujemy okrągłą wieżę, a nie karczmę
Dziewka karczemna przybiegła prędko do herszta i podała mu wymięty kawałek pergaminu, opowiadając co przed chwilą miało miejsce w 'Mniszce'. Na twarzy Rzezimieszka pojawił się pokrętny uśmieszek, gdy czytał wiadomość od paladyna z nadzwyczaj długim tytułem.
- Ach te rycerstwo... - mruknął pod nosem, po czym zasiadł z Anghaellea przy jednym z stolików - ale przynajmniej kobieta. Chłopaki pewnie się ucieszą co skarbie? Szczególnie ostatnio niewyżyty Bo.
Damrat wybuchnął gromkim śmiechem, po czym kiwnął dłonią na karczmarza dając mu znak by ten przyniósł śniadanie dla Rzezimieszków.
- Ej kamraci, jakby któryś dziewkę spotkał to dajcie jej znać by albo się z nami gdzieś zabrała albo żeby spróbowała mnie odnaleźć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alnir




Dołączył: 01 Lis 2007
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 11:02, 24 Lis 2007    Temat postu:

Elf również był w karczmie. Przywyknął już do panującego tam zgiełku i hałasu. Mimo nocnej pory karczma była zatłoczona pewno z powodu ulewy na zewnątrz. Rozglądając się napotkał wzrok kobiety, która właśnie weszła. Skłonił się lekko, gdyż jakiekolwiek powitanie nie przebiłoby się przez odgłosy mlaskania i chrapania. Postać kobiety szybko zlała się z szarością tłumu, zniknęła mu z oczu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kadarr




Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 440
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 11:37, 24 Lis 2007    Temat postu:

Ork nie siedział w piątym kącie karczmy, lecz zaraz obok drzwi- na ławie. Kiedy kobieta wchodziła prawie oberwał klamką w czoło. Zerknął na śliniącego się Vena i już po chwili posłał w jego stronę pierwszy lepszy (lecz ciężki), napotkany dłonią bucior.
-Spokój Fafik!
Spojrzał na przybyszkę uśmiechając się ciekawie.
-Pani sie go nie boi, to takie nasze stare psisko, wyrosło do takiego stopnia że teraz przypomina czlowieka. Więc go w zbroję przyodzialiśmy.
Rozejrzał się po sali, zdziwił widząc że obsługa karczmy urzęduje niczym perpetum mobile.
-A Wy karczmarzu co tak wcześnie na nogach? W ogóle nie śpicie? Aż możnaby pomyśleć, że z Was jaki zwariowany krasnoludzki wynalazek w przebraniu. Dajcieże mi tu dzban... mleka!
Ziewnął przeciągle, zatarł dłonie i odbierając swój dzban wpatrzył się w nieznajomą.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anghaellea
Rzezimieszkowa



Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 12:48, 24 Lis 2007    Temat postu:

*U boku męża pojawiła się w sali. Z niejakim zdumieniem obserwowała kamratów w pierwszej chwili nie bardzo rozumiejąc ich żywiołowe zachowanie, a potem zauważyła zmokniętą kobietę. Uśmiech lekki zagościł na jej ustach. Krzesło odsunęła zajmując miejsce* Ciiii kochanie, po co ją straszyć zanim jeszcze weszła*
*Na kobietę ciekawie zerknęła wskazując jej miejsce przy stole* Zapraszamy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kyrja




Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 14:36, 24 Lis 2007    Temat postu:

Odchyliła się w krześle i nogi na stół położyła, lekko przysypiała. Gdy usłyszała "zapraszamy" odemknęła jedno oko i rozejrzała się uważnie. Skinęła głową oszczędnie kobiecie, postawiła nogi na ziemi, chwyciła miecz, który wcześniej oparła o stół i ruszyła niespiesznie do zapraszającej i jej towarzystwa. Dopiero, gdy zbliżyła się na tyle, by w panujacej w karczmie mroku dojrzeć symbol karty pikowej, rozluźniła się nieco i usiadła swobodnie na wolnym miejscu.
- Rozumiem, że mam przyjemność z poszukiwanymi dziećmi Fortuny - bardziej stwierdziła, niż spytała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bhaudwin




Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 1:47, 25 Lis 2007    Temat postu:

Przyodziany w dość bogaty ubiór zszedł po schodach młody, czerwonowłosy mężczyzna. Stąpał trochę niepewnie, choć w jego ruchach dało się wyczuć lekką nutę szlachetności. Rozejrzał się po karczmie, szukając swych kamratów i z uśmiechem skierował w ich stronę, gdy tylko zobaczył pierwsze znajome twarze.
- Czołem, paniom i panom. Karczmarzu, wina! - zakrzyknął odwracając się w stronę szynku - Ostatnia beczka miodu jakaś trefna by...
Mężczyzna urwał w pół słowa, gdy zrozumiał w końcu, że druga kobieta siedząca wraz z jego kompanami nie jest Córką Fortuny.
- A któż..? Co..? Ach, co ja... Tego... - rycerz obciągnął kaftan i przeczesał dłonią włosy - Witam panienkę serdecznie. Kłania się nie kto inny, a Bhaudwin, rycerz i tarcza Fortuny! Ot co! Cóż pannę sprowadza? Czyżby... chęć przystąpienia? Na Mateczkę Fortunę...
Mężczyzna strapił się wyraźnie i ciągle uśmiechając się skłonił nieco zbyt dwornie, po czym spojrzał na zebranych pytająco.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anghaellea
Rzezimieszkowa



Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 2:25, 25 Lis 2007    Temat postu:

- O tak Pani, trafiłaś pod właściwy adres. Oto dzieci Fortuny *przyjrzała się Bo z szelmowskim uśmiechem* zwłaszcza trafne określenie słowem dzieci.
*Skinęła na karczmarza żądając coby podszedł* Nalej Pani czego sobie zażyczy *poleciła po czym zwróciła się znowu do gościa*
- Na plus Ci należy policzyć, iż nie dość że drogę znalazłaś to jeszcze nie bałaś sie przekroczyć progu, ale ciekawa jestem i jak podejrzewam nie ja jedna, jak sobie radzisz na polu walki. Tedy chętni będziemy jeżeli odnajdziesz nas na szlaku *oparła sie o ramie męża. Sen jeszcze lekko w objęciach ją trzymał. Ziewnęła zasłaniając dłonią usta*
- Wybacz, dopiero co wstałam ..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Damrat
Rzezimieszek



Dołączył: 12 Lip 2007
Posty: 725
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 11:25, 25 Lis 2007    Temat postu:

Uśmiechnął się tylko na słowa swojej żony, a przez cały ten czas przyglądał się nowoprzybyłej, starając się ocenić na ile może pasować i przydać się Fortunie. Gdy padły słowa o spotkaniu na szlaku, Damrat tylko pokiwał głową zgodnie na znak, że to jest to czego oczekuje od kandydatki. Przytulił nieco senną elfkę i oznaczył jej policzek czułym pocałunkiem, aż w końcu sam zabrał głos:
- Karczmarzu, ileż można czekać do diaska na posiłek! Wybacz panna, nawet i najlepsza gospoda ma swoje gorsze dni w obsłudze. KARCZMARZ!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kyrja




Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 11:46, 25 Lis 2007    Temat postu:

Machnęła ręką i podrapała się po bliźnie na prawym policzku.
- Żadna tam ze mną panna, Kyrja wystarczy...Zdaje mnie się, że deszcz ustał. Wtedy spotkamy się na szlaku.
Skinęła lekko głową, chwyciła miecz i płaszcz, zapłaciła karczmarzowi za wcześniej zamówiony miód, mrucząc coś pod nosem, machnęła ręką na pożegnanie, nawet sie nie odwracajac i wyszła z karczmy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nissyre




Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:52, 25 Lis 2007    Temat postu:

Mag miał właśnie chwycić klamkę od drzwi Karczmy by wejść do środka, lecz zanim to zrobił drzwi otwarły się na oścież. Mag lekko zdziwiony popatrzył na Wojowniczkę. Gdy przypomniał sobie kim była i co widział wcześniej zadał jej ostatnie pytanie:

- A skąd Pani dowiedziała się o Nas, o Dzieciach Fortuny?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Venturi




Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:33, 25 Lis 2007    Temat postu:

Rycerz odprowadzil kobiete wzrokiem gdy ta wychodzila. Obnazajac kly w mimowolnym usmieszku zawyl potepienczo...
- Ssssledz ja, moja droga, nie ssspuszczaj jej z oczu, idz dziece nocy, idz... - wyszeptal do ucha demonicznego kota, ktory przybyl w odpowiedzi na zew swego pana...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tawerna pod Nikczemną Mniszką Strona Główna -> Sala Wizyt Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin