Forum Tawerna pod Nikczemną Mniszką
Zasiądź zacny gościu i odpocznij przy kuflu miodu.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Anioły Śmierci co w Fortunie Witają
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tawerna pod Nikczemną Mniszką Strona Główna -> Sala Wizyt
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Varten




Dołączył: 29 Wrz 2008
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 23:45, 29 Wrz 2008    Temat postu: Anioły Śmierci co w Fortunie Witają

Powolnym krokiem postać odziana w szaty ciemne do siedziby Fortuny wlazła. Kaptur na łeb zarzucony nie dał poznać twarzy nosiciela. Przekręcił głową w tą i tamtą.
-Witam Przyjaciele
Skinął głową, przy okazji dłońmi kaptur z głowy ściągając, ukazując twarz tego mrocznego..Białe włosy, grzywka zaczesana za uszy długie.Uśmiechnął się lekko i strzelił karkiem.Podszedł do Ang, ucałował w dłoń lekko, po czym do Damrata, uścisnąwszy rękę jego wyciągnął kawałek pergaminu i podał mu do drugiej dłoni.
-Lista gości, że tak rzeknę.
Uniósł lekko usta w uśmiechu, zmrużył oczy szukając innych kamratów z Fortuny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anghaellea
Rzezimieszkowa



Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 0:23, 30 Wrz 2008    Temat postu:

- A witamy, witamy w naszych nikczemnych progach *uśmiechnęła się szelmowsko*
- Przyznać muszę, iż nie spodziewałam się Ciebie tak szybko, ale skłamałabym gdybym rzekła, że to niemiła niespodzianka *mroczna tancerka stała wsparta na mężowym ramieniu. Ciekawsko zerknęła na pergamin jaki Damrat otrzymał jak i na drzwi wejściowe*
- A gdzie reszta gości ? Mam nadzieje, że nie kazałeś im czekać za drzwiami. Mniszka swoją reputację ma i to nie najgorszą, a jadła i napitku nikomu nie zabraknie *gestem dłoni wskazała na pomieszczenie* Nie mówiąc już o tym, że i pokoje macie przygotowane *pokiwała głową z uśmiechem*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Coenhir




Dołączył: 05 Wrz 2007
Posty: 323
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 0:37, 30 Wrz 2008    Temat postu:

Postawny mężczyzna w wypucowanej skórzni majestatu rzucił okiem na nowoprzybyłego, kręcąc swoim kapelusikiem z piórkiem.
Zatrzymał nakrycie głowy kręcące się na jego palcu i wcisnął je na głowę zdejmując jednocześnie nogi ze stołu przy którym siedział.
Następnie wykonał kolejny nadzwyczajny pokaz swojej iście łuczniczej koordynacji ruchów jednocześnie długiąc sobie w nosie i drapiąc się po tyłku.
Po przyjrzeniu się znalezionym skarbom i beknięciu był gotowy do przemówienia.
- Tylko mi nie rozrabiać! - zagrzmiał z miną, która miała wyglądać groźnie, a wyglądała głupkowato - i nie ruszać mojego piórka!
Rozejrzał się po wszystkich zadowolony z siebie i wrócił do obgryzania paznokci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Varten




Dołączył: 29 Wrz 2008
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 7:17, 30 Wrz 2008    Temat postu:

Przyjrzał się Anghaelli po czym na łucznika spojrzał i rzekł spokojnie.
-Goście w drodze, a przed drzwiami mój fotel stoi.
Uśmiechnął się ładnie, i płaszcz zdjął zawieszając go sobie na ramieniu.Spojrzał raz jeszcze na człowieka i mruknął cicho
-Jak piórko latać nie będzie nikt go ruszyć chcieć nie zechce.
Uśmiechnął się do niego i pokiwał głową lekko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Venturi




Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 7:23, 30 Wrz 2008    Temat postu:

Nagle pierd...
Nagle smierd...
Odór: buch!
Gowno w ruch.
Najpierw powoli jak zolw, ociezale.
Wtoczyl sie smierdzel do sali ospale.
I idzie, i idzie, i idzie z mozolem,
i ryczy i pierdzi i zyga pod stolem.
I marszu przyspiesza i pierdzi co predzej
i dudni i stuka łomoce i śmierdzi.
A dokąd? A dokąd? A dokąd? Na wprost!
Po moczu, po zygach, po gownie, na skos,
Przez szambo, przez kibel, przez gowien wrecz las
I spieszy się, spieszy, by zdążyć na czas,
Do taktu pierdoce i beka, i stuka to:

- Dosc tego gownia! - rycerz zatrzymal sie z potwornym chrzestem blach pancerza - jakowys trans pieprzony... - zamruczal.

Rozdziawiajac pape odslonil zolte ostre zebiska, spojrzal na przybysza i zagulgotal radosnie, niczyl woda w kiblu.

- Aaaa... ha, kurde, co ja mialem, kogo my tu mamy! Noz, witam, jam Ci Venturi, szambolan Fortunny, pozwolta tedy, iz Was mos panie przywitam!

I ruszyl ku przybylemu elfowi, z szeroko rozstawionymi ramionami - niczym zombie - mamroczac pod nosem cos w rodzaju "daj pyska"...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Venturi dnia Wto 7:24, 30 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Varten




Dołączył: 29 Wrz 2008
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 7:31, 30 Wrz 2008    Temat postu:

Otworzył szerzej oczy, na przybysza spoglądając, mruknął coś pod nosem z uśmiechem nie małym.
-Venturi! A witaj stary druhu!
Zaśmiał się lekko elf białowłosy podszedł do człeka i objął go lekko, poklepał po plecach, lecz zaraz go puścił z niesmakiem lekkim.
-... Wiem, wiem. Ale do wody to Cię wrzucę.
Wyciągnął z kieszeni flakonik malutki, po czym niezauważalnie mu do kieszeni to wrzucił, uśmiechnął się dumny sam z siebie.Rozglądnął się raz jeszcze jakby szukając kogoś.
- A gdzie sie Beltrand podziewa?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Varten dnia Wto 7:32, 30 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Davialli.AniołŚmierci
Gość






PostWysłany: Wto 9:22, 30 Wrz 2008    Temat postu:

Stanęła w progu po czym zdecydowanym ruchem drzwi otworzyła. Stojąc w przedsionku jeszcze odpięła miecze i rzuciła za plecy wprost na Vartena fotel. Powiodła czujnym okiem po zebranych zatrzymując wzrok na Venturim. Zawahała się chwilę czy aby nie cofnąć się po miecze z powrotem lecz uśmiechnąwszy się do siebie lekko, pewnie weszła do środka.
- Witajcie przyjaciele! Jam jest Anioł Śmierci... jeden z dwunastu z Vartenem idących. Moje drugie imię to Niezależność, jednak miecze pod komendę Damrata złoże i barwy Wasze przyjmę z ochotą, bo taki zamysł powzięły Anioły.
Spojrzała porozumiewawczo na Vartena i zdęła rękawice z wilczej skóry, by przywitać się z nowymi kamratami.
Powrót do góry
Mazrim




Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Oren koło Gdyni

PostWysłany: Wto 15:52, 30 Wrz 2008    Temat postu:

Frontowe drzwi uchylily sie z glosnym skrzypieniem. W szparze ukazal sie duzy wilczy leb przyproszony stalowoszara sierscia. Basior przecisnal sie caly i skoczyl ku kobiecej postaci by wyrwac z jej dloni rekawice. Nie zatrzymujac sie pognal schodami na pietro.
Drzwi otwarly sie szerzej i do sali wkroczyl wysoki mezczyzna w brunatno zielonym plaszczu, ktory widzial juz lepsze czasy. Zsunal kaptur z glowy ukazujac pospolite oblicze okolone czupryna bialych wlosow i kilkudniowym zarostem. Zlamany nos w doskonale paskudny sposob komponowal sie z szeroka blizna biegnaca przez lewe oko. Tuz pod prawym malowal sie niewielkich rozmiarow tatuaz zwyklego czarnego pika.

- Panno, nie przejmuj sie, Cierniu juz tak ma - Mazrim skierowal sie szybko do baru - Czasem cos chapnie, porwie i tyle to widziano, ale postaram sie temu zaradzic.
Usmiechnal sie w sposob, ktory przeczyl jego slowom.

- Najwyzej sie odkupi, a jesli mialy wartosc sentymentalna to... zle zaczelismy nasza znajomosc - cichy smiech zamilkl po chwili, mezczyzna kiwnal glowa w strone karczmarza.

- Lej przyjacielu naszym gosciom i towarzyszom w bitce i wypitce. Nie szczedz szkla, nie zakrecaj kurka. Niech sie leje, Thordan placi!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mazrim dnia Wto 16:04, 30 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anghaellea
Rzezimieszkowa



Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:01, 30 Wrz 2008    Temat postu:

*Zaśmiała się z cicha widząc poczynania Mazrimowego wilka*
- Tyle razy Ci mówiłam, abyś karmił go jakimś normalnym jedzeniem. A nie, a to z Twoja koszulą biega, a to rękawice ukradnie. Nie zdziwię się jak niedługo zobaczę go z kapelutkiem Coe na łbie *wyszczerzyła ząbki w radosnym uśmiechu po czym zwróciła się do Vartena*
- No co do fotela, jako wcześniej mówiłam taszczysz go na górę sam *wskazała dłonią strome schody na piętro*
- A teraz skoro Thordan płaci to i ja się skusze na coś mocniejszego *usadowiła swoje siedzonko na najbliższym krześle*
- Przynajmniej czas prędko zleci nim reszta do nas dołączy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Venturi




Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:10, 30 Wrz 2008    Temat postu:

Nagle pierd...
Nagle smierd...
Odór: buch!

- Dosc! - ryknał budzacy sie rycerz, najwyrazniej tym okrzykiem przerywajac kolejny trans.

Gramolac sie niczym monstrualny biedron spod stolu, poczal pociagac nosem - Czy ktos wspominal o chlaniu na koszt Thordana?

Prostujac sie zarechotal podle, odrzuciwszy glowe do tylu. Zerwal ze kudlatego siwego lba helm i podsunal go karczmarzowi.

- Lej, ino mocne, bo w pysk lal to bede, sobie jesli zacne, Tobie wleje jesli ochrzcisz trunek.

Bekajac, czkajac i zataczajac sie od sciany do sciany podszedl do "Niezaleznej" pannicy, zionac trupim odorem rozkladu i blyskajac przekrwionymi oczyma poczal prawic: - No kurde, milo mi jam Ci jest Veee... - nie dokonczyl gdyz organizm jego stwirdzil, iz dokona zwrotu tresci pokarmowej. Rycerz nie zrazil sie tym wcale, wcisnal tylko w rece kobiety helm z trunkiem, kontunuujac: ...nturi. Pij, Waszmoscina! Pij na zdrowie, nie kryguj sie wcale, nie ploń na licu bom mimo. iz przystojny tom nie w amory i poznaj nasza goscinnosc!

Ocierajac pancernym przedramieniem pysk dodal... - Bo jak mawiaja, kto nie wypije, tego we dwa gowna, czy jakos tak... - powiedziawszy co bylo do powiedzenia, rechotal juz tylko prymitywnie, uznajac, ze smiech to zdrowie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Venturi dnia Wto 16:27, 30 Wrz 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Thagrin




Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:33, 30 Wrz 2008    Temat postu:

Krasnolud ktory grzal sie przy kominku, zwrucil uwage na to co sie dzieje na sali, dopiero w momecie gdy padly okrzyki o stawianiu, trunkach i Thordanie...

-Zas niema problemu! <zawolal na cale gardlo> Jak mus to mus! Bawta sie i pijta ile wlezie! Gosc w dom... to ten... Aden w sakwie? <rozglada sie w poszukujac na waszych twarzach potwierdzenia co do poprawnosci przyslowia> - No ale nie wazne! Karczmarz piwo najprzedniejsze, miod i wodke ino raz!

Podszedl do baru i rzucil karczmarzowi pelna sakwe, na ktorej przez chwile bylo widoczne wykaligrafowane "M" na tle strzaly. Z pelnym satysfakcji usmiechem wrocil na swoje miejsce, gdzie czujnie spogladal na reakcje towarzyszy. Nie uszedl uwadze fakt ze jego topor, niewidoczny wczesniej, znalazl sie niedaleko jego dloni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Varten




Dołączył: 29 Wrz 2008
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:47, 30 Wrz 2008    Temat postu:

-Venturi! Koniec picia idemy wnieść fotel!
Krzyknął do Veturiego, zostawiając płaszcz na wieszaku.Pierw witając nowoprzybyłych skinieniem głowy i uśmiechem szerokim, szczerząc białe kły. Skinął lekko głową Davialli i uśmiechnął się lekko. Wyszedł na zewnątrz próbując wtaszczyć fotel do środka.
-Venturi!
Krzyknął raz jeszcze..


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Varten dnia Wto 16:48, 30 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Damrat
Rzezimieszek



Dołączył: 12 Lip 2007
Posty: 725
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:49, 30 Wrz 2008    Temat postu:

Spojrzał prędko na kartkę z listą Aniołów i schował ją za pazuchę.
- Zatem witamy! I oczekujemy na resztę ino coś mi się nie zgadza bo panna z mieczami mówi o dwunastce, a na liście mamy czternastkę!
Rozbawiony nieco zajął miejsce tuż przy małżonce, po czym kiwnął ręką na karczmarza by i jemu podano trunek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kadarr




Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 440
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:02, 30 Wrz 2008    Temat postu:

Do tej pory nie zwracał uwagi na to co działo się dookoła. Najwyraźniej, lekko już otumaniony ork wolał zerkać do wnętrza swego pustego już kufla. Gdy jednak usłyszał o napitkach na koszt Baryły zaryczał do karczmarza.
- Przyjacielu, jeszcze jedno piwo dla mnie!
Rozejrzał się, jak gdyby dopiero się obudził.
-A i witam gości zacnych. Czujcie się jak u siebie. Jedzcie i pijcie do woli, Thordan bogaty jest.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Thagrin




Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:36, 30 Wrz 2008    Temat postu:

Krasnolud zarechotal glosno.
-Ano nie inaczej Baryla bogaty! A karczmarz dostal juz tyla ila trza! - poklepal swoja sakiewke, przy czym rozlegl sie dzwiek monet.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tawerna pod Nikczemną Mniszką Strona Główna -> Sala Wizyt Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin