Forum Tawerna pod Nikczemną Mniszką
Zasiądź zacny gościu i odpocznij przy kuflu miodu.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Gerdano(niszczyciel 46)

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tawerna pod Nikczemną Mniszką Strona Główna -> Sala Wizyt
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
aelanthir




Dołączył: 20 Lip 2009
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 0:19, 20 Lip 2009    Temat postu: Gerdano(niszczyciel 46)

Kiedy drzwi otwarły się po raz kolejny, nikt ze stałych bywalców nawet nie zwrócił na to uwagi. Gdyż pogoda tej jesieni nie sprzyjała wędrówką , a karczma była miłym schronieniem dla strudzonych kompanów. W wpadających smugach zachodzącego światła dało się dostrzec potężną sylwetkę przybysza. Jak się słusznie większość domyśliła był to wojownik zrodzony z ognia, sługa Pagiro.
Tejakar –zabrzmiał donośny głos.
Ano witamy – odrzucił karczmarz. Nie pytając o nic postawił kufel piwa przed przybyszem.
Ork uśmiechnąwszy się wypił porządny łyk trunku, był przedni, Czuł że zaczyna mu się tu podobać po wysuszeni jeszcze kilku kufli zdobył się na odwagę i dosiadł się do jednego ze stołów. Gdzie jeden z przybyłych rozpoczoł opowiadać swoją historię. Po wysłuchniu opowieści wypił kolejne piwo. Nie wiadomo kiedy razem z stałymi bywalcami opróżnili garniec gorzałki.Ork zajrzał do sakwy ze złotem <usmiechnąwszy się do siebie pomyślał to będzie jeszcze długi wieczór>. Nie wiadomo kiedy wypito drógi a potem trzeci garniec. Czas leciał. Ork oprzytomniał przecież był umówiony z Damratem. Nie ma najmniejszych szans wywrzeć na nim dobrego wrażenia w tym stanie. Gdy wyznał kompani swoje zmartwienie okazało się iż Herszt Fortuny pojawi się dopiero nazajutrz. Rozweselony tą nowiną ork zawołał:
-Karczmarzu macie tu pachołków ino silnych.
Ano samych takich –usłyszał w odpowiedzi.
To daj gorzałki – wrzasnął , dopił duszkiem piwo , i malowniczo zwalił się pod stół…


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rethaniel




Dołączył: 18 Sty 2009
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 10:00, 20 Lip 2009    Temat postu:

Elf leżał jak zwykle na podłodze, rozczapierzając członki tak, by zająć na niej jak największą przestrzeń. Obudziło go znajome mu ze wszech miar dudnienie cielska o podłogę. Z trudem uniósł głowę i z pozycji horyzontalnej lustrował swą jedyną opokę, swe najwierniejsze z wiernych oparć. Gdy jego wzrok trafił wreszcie na leżącego Orka, z trudem wyszeptał, choć w jego zamyśle miał to być pełen oburzenia krzyk.
- Kolejny cholyrny konkurent do mych włości...tu trza opłacić trunkowygo podatka ylfowi,... by móc se leżeć... te...Uorek...
- Dopadnę Pijaka... jak podtrzyźwieje...
-mruknął, widząc bezowocność swych "nadelfich" wysiłków.
- Zara znowu patrolas... wojna... krew... gwałty na wieśniakach... rabunki na pielgrzymach... trza odsapnąć...dopadnę, jak wytrzyźwieje...
Walczył przez chwilę ze swym sponiewieraniem, po czym poddał się zwyczajowo, popadając w elfie delirium oraz majaki o raju pełnym orczyc i trunków na wyciągnięcie ręki.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rethaniel dnia Pon 10:59, 20 Lip 2009, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Garathor




Dołączył: 17 Sty 2009
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 9:06, 21 Lip 2009    Temat postu:

Ork skryty, jak zazwyczaj, w chmurze dymu przyglądał się uważnie hałaśliwemu młodzieńcowi. Odurzony nieco nową mieszanką ziela, zaprawioną delikatnie proszkiem ze startego pajęczego pancerza, osunął się umysłem w odmęt wspomnień. Pod przymkniętymi powiekami przebiegały wymieszane obrazy z wydawałoby się setek lat wstecz. Kiedy przed oczyma pokazał się niewyraźny obraz Mistrza ork podświadomie napiął mięśnie, jakby gotując się do walki.
Garathor poderwał się nagle niczym oparzony. Jednak to nie ogień, a zimne rozlane piwsko przywróciło go do rzeczywistości. Spojrzał zniesmaczony na zalane portki. Nie musiał zgadywać jakie przycinki usłyszy pod swoim adresem od kamratów.
Gdy wzrok orka powrócił do młodego uruka, tym razem leżącego bez ducha na deskach podłogi, już wiedział co o nim myśleć.
Mistrza młodemu trzeba, starego szamana, który pokaże jak kroczyć ścieżką Paagrio - mruknął pod nosem.
Nim myśl przebrzmiała w głowie Garathor stracił zainteresowanie przybyszem, a to za sprawą nowego kufla piwa, który to karczmarz spiesznie podał w miejsce rozlanego...

//off
Orku, nim wątek spróbujesz rozwijać zastanów się o te kilka chwil dłużej co chcesz napisać. Odżałuj też te kilka kolejnych chwil na przeczytanie tego co napisałeś. Początki zawsze są trudne, ale dołóż trochę staranności, żeby udowodnić, iż "polska język wcale nie taka trudna język".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tawerna pod Nikczemną Mniszką Strona Główna -> Sala Wizyt Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin