Forum Tawerna pod Nikczemną Mniszką
Zasiądź zacny gościu i odpocznij przy kuflu miodu.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Młodzieniec
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Tawerna pod Nikczemną Mniszką Strona Główna -> Sala Wizyt
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Młodzieniec




Dołączył: 07 Maj 2010
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:50, 07 Maj 2010    Temat postu: Młodzieniec

Wśród głuchych trzasków i brzęku tłuczonego szkła, przez karczmiane zaplecze wpadł młody jegomość średniego wzrostu, rudy jak rydz i całkiem przyzwoicie wystrojony. W widocznym bólu próbował przebić się z pokornym…

„Ajjj! Przepraszam!”

adresowanym najpewniej do karczmarza, chociaż odebranym przez jakiegoś przyrodnika, który w niespodziewanym, jakby silniejszym od niego, przypływie litości wskazał mu właściwego zarządcę knajpy.

Po chwili rozmowy gagatka z Karczmarzem, przerywanej tu i ówdzie piskliwym:

„Yyyy…”
„Tak! Tak!”
„…ale zaraz, zaraz…”


oraz zwycięskim

„Świetnie!”

Młody jegomość ukłonił się nisko i zatoczył w powietrzu małym pióropuszem (który miedzy nami, nie wiedzieć czemu miał na głowie…) zgrabne kółko. Stanął na samym środku, wyraźnie pełny zapału i…

„No, ale gdzie właściwie jest ten herszt kuchni?”

Wydusił jakby do siebie, drapiąc się po czuprynie w zastanowieniu, po czym usiadł smutny na stołku w rogu i, podpierając brodę rękoma, począł obserwować przechodzących.

Właściwie… poza rozwiązaną sznurówką, upaćkanymi rękawicami, szczątkami wyschłych liści we włosach i wręcz gigantycznym jak na jegomościa oburęcznym mieczem, nie prezentował sobą nic szczególnego…


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Myroth




Dołączył: 21 Mar 2010
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gevurah

PostWysłany: Pią 18:20, 07 Maj 2010    Temat postu:

Drzwi do mniszki uchyliły się powoli i skrzydlaty wszedł pewnym krokiem z mieczem ramieniu rozglądając się po karczmie.Podszedł do najbliższego stolika oparł miecz o ścianę blisko siebie i usiadł wygodnie.

-Czegoś mocnego karczmarzu ... -spojrzał na przybysza krytycznym wzrokiem i westchnał głosno zabrał miecz i bez zaproszenia przysiadł się do jego stolia.
-I to podwójnie!Co Cie tu sprowadza brachu?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avarion




Dołączył: 11 Lut 2009
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z krainy Mgieł

PostWysłany: Pią 19:57, 07 Maj 2010    Temat postu:

Z górnej części schodów, które prowadziły dalej najpewniej do pokojów, Avarion spoglądał na Myrotha i przybysza z kwaśną miną.

- Sprowadzać go może tu parę rzeczy - Kamael dosiadł się do brata, na stole kładąc kuszę - kobiety, wino, śpiew albo chęć obaczenia się z Hersztem - ziewnął nieco leniwie przyglądając się znów przybyszowi - opowiedz no coś o sobie może, przybyszu - podparł podbródek o dłoń.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Młodzieniec




Dołączył: 07 Maj 2010
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:04, 07 Maj 2010    Temat postu:

Młodzieniec podskoczył zlękniony, a głowa, podpierana dotychczas solidnie dłońmi wycedziła w masywny stół. Pozbierał się błyskawicznie i trąc czoło dłonią zaczął…

„Ajajaj! SSssss… Dzień dobry! Kurna… Ja tego… szukam herszta kuchni, bo słyszałem, że można się tu przyjąć, do ten… no żeby w bandzie.”

Rozejrzał się do okoła.

„Zna go Pan?”

(...)

Spojrzał po chwili na drugiego towarzysza.

„No tak tak! Ja z hersztem, my się znamy!”

… i dodał po chwili z bardzo poważną miną:

„Znaczy.. ja nie pije, Tata mówił, że to nie zdrowe.”


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Młodzieniec dnia Pią 20:06, 07 Maj 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avarion




Dołączył: 11 Lut 2009
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z krainy Mgieł

PostWysłany: Pią 20:13, 07 Maj 2010    Temat postu:

Przyglądał się młodzieńcowi nieco zmieszany.

- A jak cię zwą? Masz jakieś imię?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Młodzieniec




Dołączył: 07 Maj 2010
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 1:11, 08 Maj 2010    Temat postu:

"Ja? Ja jestem Karev. Hejże! Polecono mi, żeby przyjść tutaj." Tu ściszył głos do szeptu: "Tu się można dostać do bandy..."

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Młodzieniec dnia Sob 1:16, 08 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fam




Dołączył: 17 Sie 2009
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 1:57, 08 Maj 2010    Temat postu:

<Czarodziejka drzemała przy swoim ulubionym stoliku, gdy dobiegło do jej uszu wspomniane przez młodzieńca imię. Natychmiast zerwała się na równe nogi z wrzaskiem.>

Że kto?! Co?! Gdzie?!

<Skierowała wzrok na młodzieńca.>

Znam Cię... o co Ci chodzi?

<Popatrzyła nieufnie na przybysza.>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Myroth




Dołączył: 21 Mar 2010
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gevurah

PostWysłany: Sob 2:40, 08 Maj 2010    Temat postu:

Kamael uśmiechnal się szeroko i uderzył dziarsko w ramie przybysza:
-Vakamitshi wiele o Tobie mówił zacna mordo,znacie sie ponoć nie od dziś,ciesze się,że w końcu dałeś się namówić.
Podsunał mu kufel piwa i spojrzał po nim badawczo,wyglądasz jakoś nieswojo kto Cie w lesie zbałamucił po drodze he?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avarion




Dołączył: 11 Lut 2009
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z krainy Mgieł

PostWysłany: Sob 7:31, 08 Maj 2010    Temat postu:

Podczas, gdy brat zdawał się znać przybysza przedstawiającego się jako Karev, Avarion próbował sobie przypomnieć, gdzie to imię słyszał.
Prawdopodobnie, gdyby Karev był kobietą, Jednoskrzydły by go poznał.

Tymczasem głowił się, gdzie to imię słyszał. Nie mogąc jednak dojść do ładu i składu z własną pamięcią, zdał się na zadane przez brata pytanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vaendeane




Dołączył: 19 Gru 2009
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wyspa Głosów

PostWysłany: Sob 9:46, 08 Maj 2010    Temat postu:

Do karczmy weszła czarnowłosa kobieta. Zdjęła z ramienia torbę i podała ją biegnącemu za nią kotu, ubranemu w niebieski kaftan i zabawne gatki w szachownicę.
Poprawiła włosy i rozejrzała się po komnacie, dumając na tym, co by tu przekąsić. Kiedy jej wzrok zatrzymał się na siedzącym przy stoliku młodzieńcu, wokół którego zebrała się już grupka Fortuniaków, na jej twarzy odmalowało się coś w rodzaju ciężkiego szoku.
-Wi.. witaj Karevie-wydukała podchodząc nieco bliżej stolika.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Vaendeane dnia Sob 9:47, 08 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karev




Dołączył: 07 Maj 2010
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 13:20, 08 Maj 2010    Temat postu:

"No tak! Vakamiśi mnie tu właśnie przysłał, co by się rozmówić z hersztem kuchni czy jak mu tam czy bym się nadawał do... żeby w bandzie.”.

Uniósł się wyraźnie podekscytowany.

”No i ja wchodzę! patrzę, a tu jakieś beczki, kufelki, worek z mąką, a a… a w ogóle to ciemno! i... jak nie przypierniczę! I nogą zahaczyłem no i w ogóle… aha i…„.

W tym momencie znacząco posmutniał i spuścił głowę, zwalniając trochę tępa.

„…wyciąłem taką trochę bruzdę przez czyjeś łóżko… … …



…ale załatam!”.


Wielkich rozmiarów miecz oparty dotychczas o ścianę, jak na ironię, w tym właśnie momencie rąbnął z impetem o ziemię przyciągając uwagę wszystkich.

„Ee… No tego… O hejże Pani Czarodziejko!”

Odwracając się zawadził o podstawiony kufel i oblał piwem cały blat.

"Cholerka..."


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Karev dnia Sob 13:31, 08 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vaendeane




Dołączył: 19 Gru 2009
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wyspa Głosów

PostWysłany: Sob 14:42, 08 Maj 2010    Temat postu:

Czarodziejka stała jak wryta obserwując uważnie poczynania rycerza. Kot stanął za nią, wbił migdałowe oczy w nieznajomego i zdawał się uśmiechać uprzejmie acz z nutką subtelnej ironii.
-Jak to.. z hersztem kuchni...? Ty się u nas za kuchcika chcesz nająć? - zapytała unosząc brew- To zaraz trza Kadarra zawołać...Uh.. co za profanacja... - spojrzała na rozlany trunek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cordan




Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zagórz

PostWysłany: Sob 14:42, 08 Maj 2010    Temat postu:

Rycerz slyszac halas w srodku cofnal na chwile dlon z klamki wrot do karczmy. "Co za czort...Pewnie Ven znow rozrobe z Ylfem robia" Wszedl do srodka spodziewajac sie odoru gowna, rzygow oraz widoku golych bab co dla jego oczu bylo szczegolnie klujace ... ale nie! Wszystko bylo w porzadku oprocz... "Na litosc..Karev...co on tu u diabla robi..?
-Witaj wojowniku... <zagrzmial nieco niepewnie>
(..)
-Przystapic do bandy chcesz? <zamlaskal>Nie ma problemu...ale tam w kacie lezy moja zbroja plytowa, prosze ja wypucowac, naoliwic, i miecz naostrzyc. Wtedy sie zastanowie...
Rycerz siadl w kacie sali zdala od przybysza zerkajac co jakis czas podejrzliwie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cordan dnia Sob 14:43, 08 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rethaniel




Dołączył: 18 Sty 2009
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:19, 08 Maj 2010    Temat postu:

Z rogu Karczmy dobiegł do rozmawiających niezbyt wyraźny głos elfa siedzącego na podłodze, który dla utrzymania równowagi opierał się plecami o rogatego czworonoga.
- Wy Bra... bra ..t...<czknął> ek ni słuchajta tatuńcia... na gorzale to on si widuczni ni znał.
- Zdrowi Bosmana tyj łajby po raz... po...raz...kolyjny!
Z kąta dobiegło głośne plaśnięcie ciała o podłogę, a następnie miarowe i głośne chrapanie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rethaniel dnia Sob 18:20, 08 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cordan




Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zagórz

PostWysłany: Sob 19:13, 08 Maj 2010    Temat postu:

Zauwazywszy "zywego trupa" Paladyn westchnal i zalamal rece
-No tak...
Wrocil do badania wzrokiem Mlodzienca.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Tawerna pod Nikczemną Mniszką Strona Główna -> Sala Wizyt Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin