Forum Tawerna pod Nikczemną Mniszką
Zasiądź zacny gościu i odpocznij przy kuflu miodu.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Varnem
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Tawerna pod Nikczemną Mniszką Strona Główna -> Sala Wizyt
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Czy jesteś za przyjęciem Varnema na stałe?
Tak, jestem za.
100%
 100%  [ 15 ]
Nie, jestem przeciw.
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 15

Autor Wiadomość
Varnem




Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szprotawa nidaleko Giran

PostWysłany: Nie 14:39, 11 Paź 2009    Temat postu: Varnem

Drzwi karczmy uchyliły się delikatnie, a za nich wleciał podmuch jesiennego powietrza, zawiewając też i parę liści z pobliskich drzew do środka. Po chwili za nich wyłonił się młody mężczyzna. Człowiek, a jakże. Ubrany w jasne szaty, pewno nie zbyt drogie.. Dość długie włosy w nieładzie poukładane. Ciężkie buciory walnęły o podłogę. Przez ramię przewieszona torba, widać że zapełniona. Zamknął za sobą drzwi, by po tym rozejrzeć się po karczmie. Delikatny uśmiech wypełnił jego młodą twarz, dołki na policzkach stały się wyraźniejsze. Kilka kroków w przód by podejść do lady za którą stał już chyba niezbyt zadowolony karczmarz. Mężczyzna zmrużył oczy by skinąć mu głową i powiedzieć wprost do niego, wyraźnie i głośnie, tak by nie zagłuszyły go istoty mu jak na razie nie znane, które "rozmawiały" nieopodal.

-Witam. Szukam niejakiego Damrata, iż chciałbym z nim i z jego ludźmi porozmawiać o tym, by dano mi szansę abym mógł przystąpić w jego szeregi..Jeśli to tak nazwać można. Pani Val, powiedziała mojemu kamratowi Qaet'owi iż tu mogę znaleźć dzieci fortuny..

Troszkę zamotany człowiek, widać nie bardzo potrafił się wypowiedzieć. Zasiadł na krześle obok, które o dziwo stałe puste. Czekał aż karczmarz lub ktoś kto to usłyszał go poinformuje co i jak..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rethaniel




Dołączył: 18 Sty 2009
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:19, 11 Paź 2009    Temat postu:

Elf wpadł jak szalony do Karczmy, a za nim kuśtykało zwierze kozopodobne i stanęło w wejściu, niczym strażnik. Elf przedstawiał sobą widok zwyczajowo opłakany. Tym razem dodatkowo krew ciekła mu z ran w wielu miejscach. To co miał na sobie było kiedyś zapewne jakimiś szatami, a teraz było jedynie luźno zwisającymi szmatami. Nie zastanawiając się zbytnio ruszył galopem do Karczmarza.
- Karczmarzu!!!- wrzasnął- gorzały.... szybko!!!
Karczmarz, chcąc nalać co nieco do dzbana, odwrócił się, tracąc na moment elfa z oczu. Ten jakby tylko czekał na taką chwilę, przeskoczył przez szynk i przyssał się do jakiejś beczułki. Nim Karczmarz zdążył zareagować, elf już chłeptał trunek, targany widocznie straszliwym pragnieniem. Karczmarz machnął zrezygnowany ręką i zaklął siarczyście pod nosem.
-Zamczysko wzięte- z trudem wyszeptał elf, przełykając resztki trunku po czym zległ nieprzytomny. Po chwili po Karczmie rozeszło się jego tubalne chrapanie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rethaniel dnia Nie 22:21, 11 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mazrim




Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Oren koło Gdyni

PostWysłany: Pon 7:30, 12 Paź 2009    Temat postu:

Mazrim wyjatkowo dzis stanal za barem i zluzowal styranego karczmarza. Ze spokojem, a potem z niemalym zdziwieniem obserwowal jak jego waski w biodrach szpiczastouchy przyjaciel przyssal sie do beczulki z kwasnym mlekiem. Machnal ze zrezygnowaniem reka i zaklal pod nosem widzac jak koza Rethaniela zaczela pochlaniac jeden z barowych stolkow i robic pod siebie. W koncu dojrzal goscia i skinal na niego uprzejmie dlonia by podszedl. Nalal w kufel piwa i postawil przed nim.
- Witaj, witaj w nieskromnych progach Nikczemnej Mniszki. Pierwsze piwo na koszt Damrata - usmiechnal sie pod nosem - A wiec opowiedz nam cos wiecej o sobie. Imie, imiona, nazwiska, gdzie wczesniej sluzyles, w jakiej kompanii, czym sie parasz, czemu Fortuna i tak dalej.. Aha, no i Twoje zdrowie!
Mazrim uniosl kieliszek do ust i spelnil toast.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mazrim dnia Pon 7:31, 12 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Varnem




Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szprotawa nidaleko Giran

PostWysłany: Pon 9:10, 12 Paź 2009    Temat postu:

Hyel przyglądał się z lekkim zdziwieniem na poczynania elfa, a potem jak się okazało jego kozy. Drgnął głową by jak najszybciej ustąpić temu widokowi, a spojrzeć na człowieka przed nim. Wysłuchał go, a gdy ten podał mu kufel piwa uśmiechnął się.
-A więc Damrat zna się na rzeczy..
Jego uśmiech się poszerzył gdy mógł w tym samym czasie co Mazrin wypić kilka dobrych łyków piwa które jak się okazało do najgorszych nie należało.
-Od początku..
Przetarł rękawem lekko wilgotne od piwa wargi i zaczął mówić.
-Zwą mnie Hyel, po prostu Hyel. Do tej pory nie byłem jeszcze w żadnej Gildii, nie nosiłem żadnego herbu. Czym się param? A.. Handluję troszkę i szukam okazji coby zarobić, chyba jak większość którym nie chcę się zarabiać.
Zaśmiał się w głos, sam z siebie by po chwili ciągnąć dalej.
-No, a gdy już trzeba jakieś zwierzynie upuścić krwi to za sztylet łapię, troszkę się na tym znam, ale uczę się, oj tak uczę się. W tej chwili ten zawszony mistrz gildyjni ocenił mnie na 43 kręgi tylko!
Widocznie zdenerwowany człowiek, musiał sobie ulżyć łykiem piwa które stało przed nim.
-A dlaczego fortuna ? Sporo słyszałem, z reguły same dobry rzeczy, dane było memu kamratowi który czasami za mnie handluje Qaet'owi porozmawiać z Panią Val, która utwierdziła mnie w tym przekonaniu. No i przestrzeganie zasad mowy świata, oraz wojna i dobra kompania przyciągnęły mnie tutaj.
Zmierzył wzrokiem całą karczmę i uśmiechnął się do siebie, by po tym znów przenieść wzrok na Mazrima.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Varnem dnia Pon 9:11, 12 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Garathor




Dołączył: 17 Sty 2009
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 10:53, 12 Paź 2009    Temat postu:

Orek trwał nieporuszony pławiąc się w swych umiłowanych kłębach dymu. Skupiony na swym cybuch, obserwując kątem oka gościa przy szynkwasie, przeoczył kozę Uszatego. Kozę, która właśnie narobiła na starannie wypucowane buciory orkowe.
Garathor poderwał się gwałtownie, z szybkością o jaką mało kto by go posądzał.
-A żeby cię zaropiały goblin okaleczył - wrzasnął w stronę właściciela kozy, jednak ten zwyczajowo nie dawał żadnych oznak życia.
Orek już miał utrwalić go w tym stanie przy użyciu swojego zafajdanego buciora, jednak mizeria wyglądu Rethaniela jak zwykle go powstrzymała.
- Niech mi Paagrio wybaczy jak go kiedy w końcu ukatrupię...- mruknął pod nosem.
Garathor nachylił się nad Uszatym, chwycił fragment jego szat, starannie wyczyścił zabrudzonego buciora i uśmiechnął się do swoich myśli. Przyciągnął kozę, która dotychczas tępym wzrokiem przyglądała się jego poczynaniom, po czym uwiązał zwierzę do bezwładnego ciałka elfa w ten sposób, aby każde wypróżnienie lądowało na jej właścicielu.
- Niech Venturi ma trochę używania nim Uszaty oprzytomnieje...
Skończywszy rozprawę z barbarzyńską kozą i jej właścicielem Garathor zwrócił się w stronę baru.
-Bardzie, polej no orkowi, bo same zioła mogą tego smrodu nie zabić.
Chwyciwszy kufel wzniósł go w stronę gościa i rzekł powoli, wracając do swego niespiesznego rytmu:
Wypij no z nami Przybyszu i nie zrażaj się widokiem - tu spojrzał wymownie w stronę nieprzytomnego Rethaniela - niektórzy w gorszych okolicznościach znajomość z Fortuną zaczynali...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mazrim




Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Oren koło Gdyni

PostWysłany: Pon 17:21, 12 Paź 2009    Temat postu:

Tymczasowy karczmarz w osobie Mazrima podszedl do zwalistego orka i postawil przed nim spieniony kufel.
- Napiwki mile widziane - klepnal Garathora przyjacielsko w ramie ktorego obwodem nie powstydzilby sie zaden dorodny dab. Spojrzal na sponiewieranego Rethaniela i westchnal bezglosnie. Obrocil twarz w strone kuchni i zaplecza po czym wydarl sie na cale gardlo.
- Ej! Zwawo mnie tu! Pana Ochlejmistrza do wyra, a koze do gara. Raz raz! I wez kto mnie to gowno wyzbieraj! To jest porzadny lokal, a nie jakis dionski zamtuz. Tu sie pije! Kulturnie! W morde...
Druzyna kuchcikow spelnila polecenie marszczac przy tym nosy i klnac na psia sluzbe.
Po czym przerzucil sobie sciere przez ramie profesjonalnym gestem i podszedl do goscia.
- No to na czym my to? Aha, jak widzisz - odprowadzil spojrzeniem dwoch kuchcikow ktorzy niesli elfa po schodach na gore - sluzba w Fortunie do lekkich nie nalezy. Nu ale nikt nie mowil, ze bedzie lekko, prawda? A wiec Pani Porucznik was poleca? A poczekajmy co rzeknie nasza Baronowa Bagien Ognistych. Tymczasem po maluchu! Damrat placi!
I polal kazdemu hojnie do kielicha.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mazrim dnia Pon 17:29, 12 Paź 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anghaellea
Rzezimieszkowa



Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:14, 12 Paź 2009    Temat postu:

*Na schodach minęła kuchcików i coś co wyglądało na elfa. Pewna nie była, a i ciekawością o dziwo niewielką się wykazała. Przywarła za to do ściany, bo strasznie odchodami waliło.*
- Pootwierajcie ino wszystkie okna coby fetor stąd wywiało ! *wrzasnęła za nieszczęśnikami po czym lekkim krokiem po schodach zbiegła. Rozjaśniała na twarzy widząc Szwagra za barem*
- No proszę, do twarzy Ci z tą ścierą. Znaczy ... *rozejrzała się czy męża nie widać* znaczy ja się też na jakieś trunek załapie? Ino coby kolorowy i słodki był. *Uważnie zlustrowała powierzchnie szynku, a uznając że ujdzie podskoczyła lekko sadzając nań swój szacowny kuperek*
- Ooo, Ciebie jeszcze nie widziałam ... ale widzę, że się Tobą zajęli odpowiednio. Masz czym zapłacić ? *rzuciła rzeczowo*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Val




Dołączył: 01 Gru 2008
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:36, 12 Paź 2009    Temat postu:

Trzasnely drzwi sypialni na gorze. Stukanie obcasow na schodach. Wbiegla do karczmy lekko rozczochrana zapinajac w pospiechu guziczki.
-Pani porucznik to, Pani porucznik tamto Wymamrotala zakladajac maske.
duchy! Nie ma lenistwa, bo pozniej do ladu i porzadku sie was nie da doprowadzic
Omiotła spojrzeniem siedzacych Szczesciarzy, zatrzymujac wzrok na karczmarzu.
-dlugo z ta rozdziawiona buzia bedziesz sie we mnie wpatrywal? Podalbys mi cos, za grosz rozumu w tej pustej glowie!
Westchnela zrezygnowana, rozsiadajac sie na swojej ulubionej lawie tuz obok Angh i Orka.
-No ladne rzeczy, kogo ja widze? A jednak, ziarno ciekawosci jakos wykielkowalo Mruknela cicho, z usmiechem przygladajac sie przybyszowi.
-Swiadom jestes jak widze obowiazkow i ciezaru wynikajacego z noszenia godla Pika, czyz nie?
-To tak..no to zdrowko wasze w gardlo...em...aj tam Twoje zdrowko tak czy siak
Rozpromieniona obserowala jak duchy sycza, trzesa lancuchami i charcza po karczmie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Val dnia Pon 19:43, 12 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Varnem




Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szprotawa nidaleko Giran

PostWysłany: Pon 22:29, 12 Paź 2009    Temat postu:

Z spokojem przyglądał się poczynaniom służby Mniszki. Delikatnie uśmiechnięty powitał orka skinieniem głowy.
-Dziękuję.
Powiedział zaraz po tym jak Mazrim postawił przed nim kieliszek wypełniony trunkiem, na hasło "zdrowie", zawartość naczynia spoczęła w jego gardle. Szczerze uśmiechnięty człek, zaraz przeniósł wzrok na mroczną która weszła.
-Z tego co wiem, pijemy na koszt szefa, ale jeśli trza będzie to się zapłaci, dużo jeszcze nie wypiłem.
Uśmiechnął się delikatnie, by zaraz przywitać machnięciem dłoni następną kobietę która weszła tuż za mroczną.
-Witaj Pani, tak wiem jaki ciężar na mnie spoczywa i mam zamiar wziąć to na swe barki.
Skinął delikatnie głową, by wymownie znów spojrzeć na Mazrima.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anghaellea
Rzezimieszkowa



Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:13, 13 Paź 2009    Temat postu:

*spiorunowała spojrzeniem Mazrima*
- Ty kiedyś gardłem odpowiesz za to wydawanie Damratowych aden. Na nieautoryzowane wydatki z Damratowej sakiewki mam wyłączność *mruknęła niezadowolona*
- Potem mnie się oberwie ... *zrobiła niezadowoloną minę*


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Anghaellea dnia Wto 14:14, 13 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Varnem




Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szprotawa nidaleko Giran

PostWysłany: Wto 22:08, 13 Paź 2009    Temat postu:

Człek wstał z swego siedzenia i rozglądnął się po istotach tu przybyłych. Uśmiechnął się delikatnie by rzec po chwili.
-Przepraszam was, ale na mnie już pora. Nastąpi zamiana mej osoby, z osobą dużo bardziej doświadczoną, a zwie się ona Varnem, Varnem Arelil. Mój kamrat, który to będzie za mnie u was gościł. Jest to doświadczony tancerz 78 kręgu, jak i rycerz nieźle wyćwiczony. Miło było, i nie raz się pewno jeszcze zobaczymy. Tym czasem, ja się pożegnam, a niedługo przyjdzie tu mój brat, kamrat Varnem. Uzgodniłem to z Damratem, i myślimy że to dobra decyzja. Do zobaczenia !
Skinął głową by dopić resztki swego piwa po czym pożegnał się z każdym z osobna by po chwili wyjść...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Damrat
Rzezimieszek



Dołączył: 12 Lip 2007
Posty: 725
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 11:26, 02 Lis 2009    Temat postu:

Czas zagłosować!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Venturi




Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 11:54, 02 Lis 2009    Temat postu:

Kurde, panie... Tak! Dawno nie spotkalem, tak zacnego elfa, walecznego, zaangarzowanego, bitnego i .... normalnego. Bierzmy kasztana!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cordan




Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zagórz

PostWysłany: Pon 12:55, 02 Lis 2009    Temat postu:

Rzadko to robie, ale zgodze sie z Venturim. Pasujesz do nas!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kadarr




Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 440
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:48, 02 Lis 2009    Temat postu:

ZA. Porządny to ylf, dogadać się z nim łatwo a i do wspólnego prania paskud kompan idealny.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Tawerna pod Nikczemną Mniszką Strona Główna -> Sala Wizyt Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin