Tawerna pod Nikczemną Mniszką

Agoran

Zerknął na nowo przybyłego, potem na swoja niezjedzoną jeszcze, zimną juz prawie dziczyznę.
-Jakby ktoś był głodny, to moze zjesc moją porcję...-odsunął od siebie talerz.

Venturi

- Chetnie! - poderwał sie rycerz, rzucajac się łapczywie na miesiwo, niczym dzika świnia na żołędzie, niczym mucha na gówno, niczym owsik na światełko w tunelu... Po chwili słychać było tylko odgłosy ucztowania, rozrywanego miesa, miazdzonych kosci i siorbania szpiku z grubszych gnatów.

Damrat

No to czas decydować. Ciut wcześniej, ale myślę że nie ma co zwlekać.

Coenhir

No nie ma co zwlekać, bo odpowiedź jest jasna.
Tylko niech w końcu coś z tą bramą zrobi!

Bhaudwin

Mało się zjawiam od pewnego czasu, Agorana w Fortunie spotkałem ze dwa razy. Był trochę nieprzytomny, fakt. Normalnie wstrzymałbym się od głosu, ale pamiętam go jeszcze z Emisariuszy i są to pozytywne wspomnienia. Za z pewnym kredytem zaufania.

Agoran

//Korzystając z tematu chciałem przeprosić za moją nieobecność, jest ona spowodowana brakiem dostepu do sieci (jakas awaria na łączach). Mam nadzieję, że szybko zostanie usunięta. Jak wróce do domu, to sie obaczy.

Pozdrawiam.