Forum Tawerna pod Nikczemną Mniszką
Zasiądź zacny gościu i odpocznij przy kuflu miodu.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Myrlara

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tawerna pod Nikczemną Mniszką Strona Główna -> Sala Wizyt
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Czy jesteś za przyjęciem Myrlary na stałe?
Tak, jestem za.
100%
 100%  [ 11 ]
Nie, jestem przeciw.
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 11

Autor Wiadomość
Myrlara




Dołączył: 09 Mar 2009
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 8:23, 28 Maj 2009    Temat postu: Myrlara

Szczupła postać weszła do karczmy, postępując kilka kroków do środka pomieszczenia. Wczesna to była godzina, barbarzyńsko wczesna jak dla karczmy jednak ona wydawała się tym niewzruszona.
Myrlara skinęła głową karczmarzowi, który cierpliwie zawsze przyjmował od niej listy, a teraz wyraził zdumienie, że kobieta nie czmychnęła stąd czym prędzej. Reszcie niedobitków ostatniej nocy ukłoniła się uprzejmie.

Stała wpatrując się przez chwilę w sale, jakby zdziwiona, że tak to właściwie wygląda. – Rye, na wszystkie świętości, co Ty wyrabiasz… - uśmiechnęła się tylko do swoich myśli i zgarnęła przydługą, ciężką suknie ruszając do stolika, by spróbował wpasować się na krzesło z gorsetem i cała resztą damskiego odzienia godnego elegantki. Zamówiła herbatę, a rozdziawioną buzie karczmarza zdała się zignorować. – Arystokratki w karczmie, w dupach się poprzewracało…- mężczyzna pokręcił głową, ale odszedł zrealizować zamówienie. Kobieta tymczasem splotła dłonie na kolanach i zajęła się podziwianiem tutejszej architektury i kunsztu dekoratora.
Miała czas, cały czas tego świata. Poczeka….


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Myrlara dnia Czw 8:24, 28 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Garathor




Dołączył: 17 Sty 2009
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 9:17, 28 Maj 2009    Temat postu:

Ork ocknął się dość gwałtownie, kiedy miast haustu przedniego dymu zaciągnął żarzący się węglik. Szukając gwałtownie jakiej resztki płynu roztrącił opartych o niego kamratów. Sponiewierani nocną zabawą nawet nie jęknęli w proteście.
Garathor chłodząc oparzoną gardziel resztką już na wpół sfermentowanego wina dostrzegł, że nie tylko on pozostał przytomny. Przy ostatnim w miarę czystym stoliku siedziała Elegancka Mroczna. Garathorowi wydawało się, że mimo otaczających go pijackich wyziewów dociera do niego subtelny przyjemny zapach Mrocznej...
- piękna wizja..., jednak dostawca ziół, chyba mnie nie okpił za bardzo....
Korzystając ze zwolnionego przez kamratów miejsca ork wyciągnął się wygodnie na ławie. Nabił na nowo cybuch z nadzieją, że wizja będzie trwać, póki sen na nowo go nie zmorzy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mazrim




Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Oren koło Gdyni

PostWysłany: Czw 10:49, 28 Maj 2009    Temat postu:

Mazrim oparl sie ramionami o porecz balkonu. Schowal glowe w ramionach. W glowie huczalo mu po ostatniej nocy. Przeklinal w myslach Uorka, ktory namowil go na degustacje jak to nazwal "najlepszego ziela ze wschodniego Elmore". Pozniej probowali win z dionskich winnic i doszlo do tego, ze nawet mial halucynacje zapachowe. No bo skad tu jasmin? Skad w tym zaduchu, kwasnym zapachu starego wina, piwa, Venturiego ta slodka i tak mila mu won jasminu? Przeciez tylko jedna kobieta tak pachnie, a niby skad... Poderwal w gore czupryne bialych wlosow i spojrzal bystro w dol. Byla tam, siedziala jej drobna postac na krzesle, czekala. Dojrzala go? Nie, a moze... z nia nigdy nic niewiadomo. Kobiety... uparte kobiety...
- Na wszystkich bogow i ich matki - mruknal pod nosem, odchrzaknal i ruszyl ku schodom by zejsc na dol. Chyba nie byl swiadomy tego, ze szeroki usmiech zagoscil na jego ustach gdy zblizal sie do swojej arystokratki.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mazrim dnia Czw 10:50, 28 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Val




Dołączył: 01 Gru 2008
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 11:08, 28 Maj 2009    Temat postu:

Schodziła po schodach powolnym krokiem,przecierając zaspane oczy...coś się jej szamotało w woreczku, z pełnym impetem wyskoczyło przed samą kobietą...
-Człowiek się ino na chwilkę, malutka zamyśli a te duchy już pierwsze muszą zobaczyć kto przyszedł...życie Damrata oddałabym za łyk kawy!!
No coście wy robili wczoraj ze sobą...o, na miecz pana ze mną!
krzyknęła mijając lezących kamratów, nie kamratów, porozbijane butelki, porozrzucaną bieliznę...
-Dzień dobry Myrlaro napiła się gorącej kawy która z przytupem wręcz przyniósł jej karczmarz, by się jakoś rozbudzić przyzwoicie..
-Od razu lepiej..no do rzeczy..niezmiernie mnie cieszy Twoja obecność w naszej karczmie..
Ba, właściwie mogę już chyba powiedzieć witaj wśród swoich
uśmiechnęła się radośnie..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Myrlara




Dołączył: 09 Mar 2009
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 12:01, 28 Maj 2009    Temat postu:

Zaskoczył ją nagły rumor, kiedy ork wstawał gwałtownie, a tym bardziej się zdziwiła kiedy położył się na ławie biorąc ją najwyraźniej za wizje. Uśmiechnęła się pobłażliwie do niego. Ciężko musiało tutaj być ostatniej nocy, wyrozumiała być powinna. Czego innego mogła się spodziewać? Przyjaciele Mazrima piją pewnie tak jak on, albo i bardziej... Nie, to niemożliwe. Ledwie myśl dokończyła a już Val zeszła na dół i ją powitała, odpowiedziała uśmiechem - Witaj Val, witaj. Jakaś wyjątkowa okazja, że tu taki rozgardiasz? - odsunęła stopą butelkę, która akurat przyturlała się pod stopy mrocznej.

- Mazrim, nie skradaj się, czuje ten odór piwska. - westchnęła udając wielkie zgorszenie po czym odwróciła głowę do ukochanego. - Wyglądasz... marnie. Wszystko tu wygląda, jak... Coz. Karczma.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mazrim




Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Oren koło Gdyni

PostWysłany: Czw 21:05, 28 Maj 2009    Temat postu:

- A tam zaraz marnie - rzekl z przygana w glosie i usiadl obok mrocznej, ktora zaraz otoczyl ramieniem - Kochanie, do pewnych rzeczy trzeba tu sie przyzwyczaic.
Skinal na karczmarza glowa by ten podal cos chlodnego dla nich.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Myrlara




Dołączył: 09 Mar 2009
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 8:12, 29 Maj 2009    Temat postu:

Uśmiechnęła się do mężczyzny, gdy tylko znalazł się tak blisko niej. - Zobaczymy, czy będe w stanie. Oczywiście nie oznacza to całkowitego przyzwolenia na picie Kochanie. To by bylo zbyt wiele. -Zwróciła się znów do kobiety - Val, siadaj z nami, zapewnie dłuższa chwila minie, zanim ktokolwiek więcej doprowadzi się do stanu uzywalności. I duch Ci gdzies uciekł.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rethaniel




Dołączył: 18 Sty 2009
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:26, 29 Maj 2009    Temat postu:

Elf... jak to elf, leżał na swym "ukochanym i jedynym oparciu" kilka kroków od kamrata. Aby dojść do Gościa, Bard musiał go minąć. Już samo poruszenie Kamrata postawiło w gotowości wszystkie jego siły, co przełożyło się na niewielki ruch uchem.
Gdy Marzim mijał elfa, ten próbował złapać się jego nogawki, która niestety wyślizgnęła mu się z ręki. Szczęśliwie udało mu się chwycić ostatnią z mijających go nóg.
- Bardzisko... Bracie... jeszcze po kuflu...- mamrotał- musimy się leczyć... z nałogu ... jeszcze po kuflu....
Siła, która pchała Barda, nie pozwoliła mu się jednak zatrzymać. Elf uczepiony nogi Barda przesunął się o jakiś łokieć, po czym jego dłonie nie utrzymały nogi.
- Jeszcze po kuflu... leczyć...- mamrotał chwilę, po czym po karczmie rozniosło się jego chrapanie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rethaniel dnia Pią 20:35, 29 Maj 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Val




Dołączył: 01 Gru 2008
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:14, 29 Maj 2009    Temat postu:

-Oj Uszaty, natarlabym Twe Ucha czyms pachnacym jak mieta, albo cos rownie zabawnego, nawet po pijaku bys nie wiedzial co sie z Toba dzieje parsknęła cicho, siadajac obok Myrlary...
-mam nadzieje, ze bardzo ale to bardzo przemyslalas swoja decyzje...Albo Ci sie spija, albo za butelczyne oddadza za Ciebie zycie usmiechnela sie do Retha, dajac mu butelke
-Pij na zdrowie, szczegolnie za moje upila lyk zimnego piwa, obserwujac leniwie zycie budzace sie powoli w karczmie, w oczekiwaniu na meza...
- Mam rowniez nadzieje, ze sie predko spotkamy, wiesz? Swoja droga duchy..jak to duchy..byle by sie gdzies wtrynic, zajrzec, posiedziec przy spiacym by go na smierc wystraszyc kiedy sie bedzie biedak budzil..Tak pomyslalam ze lapia coraz wiecej cech ludzkich...nie dobrze, ciekawskie to to takie..[i]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anghaellea
Rzezimieszkowa



Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 10:30, 30 Maj 2009    Temat postu:

*Po wczorajszym pijaństwie nie spodziewała się zbyt wielu przytomnych Fortuniaków w karczmie. Tak prawdę mówiąc to nie spodziewała się nikogo przytomnego. Schodziła po schodach ubrana w długa koszule męża i wysokie kozaki. Co jak co, ale za żadne skarby nie postawiłaby teraz bosej nogi na podłodze karczmy. Zaskoczona zatrzymała się w połowie schodów nie bardzo wiedząc co ze sobą począć.*
Wracać, iść dalej, wracać *myślała nieco zawstydzona*
- Dzień dobry *rzuciła lekko ostatecznie zbiegając ze schodów*
- Witaj Myr *uśmiechnęła się do mrocznej* Co wy na bezsenność cierpicie ? Taka wczesna pora a tu tyle przytomnych dusz.

*Odwróciła się do karczmarza* Śniadanie może być podał, a nie stał jak kołek *warknęła niezbyt grzecznie*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Damrat
Rzezimieszek



Dołączył: 12 Lip 2007
Posty: 725
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 10:00, 27 Cze 2009    Temat postu:

Ankieta otwarta

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tawerna pod Nikczemną Mniszką Strona Główna -> Sala Wizyt Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin