Forum Tawerna pod Nikczemną Mniszką
Zasiądź zacny gościu i odpocznij przy kuflu miodu.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Velaphia
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tawerna pod Nikczemną Mniszką Strona Główna -> Sala Wizyt
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Czy jesteś za przyjęciem Velaphi na stałe?
Tak.
58%
 58%  [ 7 ]
Nie.
41%
 41%  [ 5 ]
Wszystkich Głosów : 12

Autor Wiadomość
Felion




Dołączył: 07 Sty 2010
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 10:13, 08 Sty 2010    Temat postu:

Elf oparł się o oparcie krzesła.
- Powody, powody! Jakich chcecie powodów? Konkretnych? Proszę bardzo jestem tu z rozkazu miłościwie panującego nam Jarla Mjolnirowego, by was szpiegować i doprowadzić do waszego upadku. Może być? Powód jest bardzo konkretny mimo iż CAŁKOWICIE nieprawdziwy. Wiec może chcecie prawdziwy, ale nie konkretny? Otóż chce przystać do was bo mam, na razie mglistą nadzieje że będzie mi u was dobrze i znajdę do czego zawsze szukam w klanie, to znaczy szacunku, oparcia oraz pomocy. Ot mam kaprys wstąpić do was. Jeżeli mnie przyjmiecie, mam nadzieję że jak najdłużej będziemy się razem "bawić", a jeśli mi podziękujecie i pokażecie drzwi, cóż nie będę płakał. To wszystko co mam do powiedzenia na temat powodów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anghaellea
Rzezimieszkowa



Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 11:00, 08 Sty 2010    Temat postu:

*Stała na piętrze od dłuższego czasu skryta przed widokiem zgromadzonych na dole osób. Uśmiechała się pod nosem. Znajomy głos spowodował, iż nie zeszła przysłuchując się prowadzonym rozmowom. No ale ileż można podpierać ściane. Przygładziła więc rdzawe włosy mierzwiąc je czupurnie, sukienkę wygładziła i zeszła po schodach*
- No proszę *uśmiechnęła się do Feliona* Widzę, że w końcu skoczyłeś po rozum do głowy, albo całkiem szaleństwo Cie opanowało *z obrzydzeniem obeszła Venturiego. Usiadła na brzegu stołu po przeciwnej stronie*
- Kadarr, nalej mu coś naprawdę dobrego do picia, na mój koszt. Niech wie, że w Fortunie od zawsze wszystko co najlepsze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Varnem




Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szprotawa nidaleko Giran

PostWysłany: Pią 16:06, 08 Sty 2010    Temat postu:

-Ta..
Mruknął cicho gdy wyżłopał trzeci kieliszek, przezroczystego napoju. Zmierzwił swe włosy i dosiadł się do Angh i Feliona.
-Później znów byndzie ży Angh stawia na koszt szefa.
Zarechotał cicho.
-Nuu, ale mi tyż tu prosze jyszcze raz to samo !
Zawołał do szamano-karczmarza kiwając lekko głową.
-Mni to interesi czy si u nas..ten... Odnajdziesz ! I widź że w Fortunikach panuje kultura słowa, ni taka jak w Mjolnircach ino do czasu do czasu, tylko caaały czas !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vedras




Dołączył: 21 Cze 2008
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 13:49, 09 Sty 2010    Temat postu:

<podrapał się po łbie siedząc w kącie>

He. Tego to ja skądś znam, ale wcześniej to miał jakąś mroczną do siebie przyklejoną czas cały...

Dlaczego to bracie z szeregów Mjolnira odszedłeś? Zostawiłeś ich w czasie próby i wojny? I czy gotowyś oddać swe istnienie i bić się za herszta? No i ręke sobie dam uciąć, że kiedyś ze dwa dni w Zakonie byłeś...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kadarr




Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 440
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 14:45, 09 Sty 2010    Temat postu:

Na słowa szefowej skinął uprzejmie głową i zaczął wytykać pozostałych palcem.
- Uczcie się od szefowej chamy, jak zwracać się należy do karczmarza i innych pracowników tego lokalu. Niech no jeszcze raz kto gwizdnie czy pogoni, a trunku szukać może po innych knajpach, a o trwałym wmontowaniu zydla w facjatę nie wspominając.
Postawił na stole gościa tacę z dwoma kubkami i tajemniczą, nieco zakurzoną butelką.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kadarr dnia Sob 14:47, 09 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Felion




Dołączył: 07 Sty 2010
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:38, 09 Sty 2010    Temat postu:

uśmiechnął się lekko co w ostatnim czasie rzadko mu się zdarzało. Nalał sobie postawionego trunku do kubka, zakręcił nim dwa razy po czym skosztował.
- Dziękuje za miłe przyjęcie, a odpowiedź na pytanie o Mjolnir zacznę tak, jak jeszcze raz ktoś w mojej obecności, wspomni o tej mrocznej co byłem przyklejony imieniem bądź aluzja, to flaki z bebechów wypruje kimkolwiek by nie był - gdy to mówił jego oczy błysnęły na chwilkę przybierając barwę szkarłatu.
- Mjolnir opuściłem, bo opuściłem, nie mam tym dzbanom dużo do zarzucenia, a to co mam nie wypowiem głośno, bo tak nie przystoi, ktoś chce wiedzieć? zapraszam na rozmowę w cztery oczy. Nie przystąpiłem tam gdy byli w chwale i potędze i nie opuszczałem gdy upadali. Do was też nie idę, jak już mi ktoś zarzucił "bo jesteście przy korytku".
Znów nalał sobie kwartę płynu i przepłukał nim gardło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ktoś
Gość






PostWysłany: Nie 0:24, 10 Sty 2010    Temat postu:

Do karczmy weszła zakapturzona postać. Nikomu nie skinęła, z nikim się nie przywitała, tylko zajęła miejsce przy ladzie rzucając parę monet Karczmarzowi, by ten podał mu piwa. Czekając na zamówienie przyglądała się całej sytuacji i rozglądała się po wszystkich kontach karczmy, jakby chciała sobie coś przypomnieć.
Karczmarz przyniósł piwo - jak zawsze w brudnej szklance, niektóre rzeczy nigdy się nie zmienią. Postać zaczęła sączyć napój przyglądając się dalszemu rozwojowi sytuacji.
Powrót do góry
Mazrim




Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Oren koło Gdyni

PostWysłany: Nie 0:30, 10 Sty 2010    Temat postu:

Mazrim saczyl kolejny kufel. Ktory to? Kto by pamietal, kto by liczyl. Obrocil sie w strone Feliona i skinal mu glowa.

- A ja wiedziec nic wiecej nie chce. Niczego nowego sie nie dowiem. O zadne glupstwa cie nie podejrzewam. Coz bys mogl stad wyniesc? Jakiez informacje? - lucznik machnal reka - Venturiego w sumie moglbys, przewietrzyc by sie zdalo.

Upil kolejny lyk przerywajac slowotok. Zmruzyl lekko oczy skupiajac spojrzenie na mrocznym.

- Dajmy sobie miesiac, moze da rade sie polubic. Takie moje zdanie. Aha, stawiasz wszystkim kolejke. Takie tu zwyczaje, prawda Kadarr? - mrugnal szelmowsko do swego zielonoskorego przyjaciela za barem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vedras




Dołączył: 21 Cze 2008
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 9:57, 10 Sty 2010    Temat postu:

Mroczny jedynie skinął głową i uśmiechnął się na znak zgody ze słowami kapitana.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Venturi




Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 10:17, 10 Sty 2010    Temat postu:

Rycerz wstal z podlogi, otrzepal sie i okazalo sie ze jest zupelnie trzezwy.
- Ma charakter, bierzmy lotra na probe.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fam




Dołączył: 17 Sie 2009
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 10:38, 10 Sty 2010    Temat postu:

Famelia siedziała cicho przy stoliku w kącie sali. Ręce jej były swobodnie ułożone na stole, a na nich spoczywała jej głowa... jakby zamierzała usnąć przy stojącej tuż przed nią zapalonej świecy. Bacznie wpatrywała się raz to w płomyk, raz w Feliona. Gdy mroczny obrócił się w stronę karczmarza jej uwagę zwróciły oczy przybysza. Wydały jej się znajome, nie przez osobę, przez doświadczenia. Zareagowała podobnym spojrzeniem. Ponownie spojrzała na płomień świecy martwym wzrokiem. Słuchając wywodów mrocznego odpływała gdzieś w dalekie wspomnienia. Wkońcu podniosła się i ruszyła w stronę Feliona. Zatrzymała się za siedzącym elfem, położyła mu dłoń na lewym ramieniu by się odwrócił, wymienili się spojrzeniami. Czarodziejka uśmiechneła się lekko i przemówiła.
-To nie grzechy decydują o naszej ścieżce, lecz nasza ścieżka decyduje o grzechach których się dopuścimy.
Przez chwilę patrzyli się na siebie w milczeniu, dookoła zapanowała cisza, gdyż nikt nie wiedział co strzeliło do głowy Arcymagini.
-Mamy coś wspólnego przybyszu, zostań w naszych progach... to właściwe miejsce.
Następnie zdzieliła mrocznego po głowie nabijając mu dużego guza.
-...ale jeśli będziesz dalej taki smutny to wkońcu Cię podpalę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Felion




Dołączył: 07 Sty 2010
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 11:17, 10 Sty 2010    Temat postu:

Otrząsnął się lekko po uderzeniu, po czym wstał z miejsca i stanął tuż przy czarodziejce. Uśmiechnął się przyjacielsko, położył jej dłoń na głowie i pogłaskał z uczuciem, po czym szybkim ruchem zdzielił ją jak ona jego wykrzywiając usta w szelmowskim uśmiechu. Nic nie mówiąc, zasiadł z powrotem na krześle.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fam




Dołączył: 17 Sie 2009
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:45, 10 Sty 2010    Temat postu:

Szybkim ruchem rąk poprawiła fryzurę. Następnie uśmiechając się życzliwie do przybysza jednocześnie dymiąc cała ze złości wykorzystała moment nieuwagi mrocznego elfa i zamierzyła się na niego lewym sierpowym, następnie mierząc w krocze wyprowadziła kopniak prosto w dół jego dosyć licho zbudowanego krzesła, a płomienie dookoła niej, które pojawiły się z nikąd zaczeły niebezpiecznie zbliżać się do jego potylicy przesuwając się po jego fryzurze. Ciężko było stwierdzić, czy naprawdę się uśmiechała, czy też była to tylko maska zasłaniająca jej obecny szał. Reakcja Arcymagini była tak niespodziewana, że ciężko ocenić, czy ktokolwiek byłby w stanie wyjść bez szwanku z takiej sytuacji.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Fam dnia Nie 18:13, 10 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Felion




Dołączył: 07 Sty 2010
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:08, 10 Sty 2010    Temat postu:

Cios w szczękę trochę to zdezorientował, kto by pomyślał że takie chucherko tak mocno bije, odzyskał równowagę i zwinnym ruchem zeskoczył, a raczej zleciał z krzesła unikając tym samym kolejnego ciosy w o wiele bardziej delikatne miejsce. Kiedy stanął na nogach i pomyślał że już po wszystkim poczuł żar z tyłu głowy, mała diablica przeszło mu przez myśl.
- Widzę ze chcesz ze mną zatańczyć - wysyczał jednocześnie wyciągając ukryty w fałdach płaszcza sztylet i przystawiając go szybkim ruchem do gardła czarodziejki.
- Zgaś te płomyki Słoneczko, usiądź i napij się z nami po co rozlewać krew ?
Gdy to mówił czuł że płomienie nabierają na sile i zaczynają go zdrowo parzyć. Patrzył jej prosto w oczy, staraj się jednocześnie wyczuwać co dzieje się wokół, a zapanowało poruszenie. Przycisnął sztylet mocniej do jej skóry, a samotna kropelka krwi spłynęła po szyi magini.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Felion dnia Nie 19:14, 10 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Venturi




Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:23, 10 Sty 2010    Temat postu:

- Wkraczam - ryknal rycerz i debowy stol za ktorym zasiadal z predkoscia gowna w prozni rozpierdyknal sie o sufit. Nie dobywajac miecza, jakby od niechcenia stuknal arcymaginie tarcza w potylice powodujac iz delikatnie osunela sie na ziemie. Nie zatrzymujac sie, kopem z polobrotu otwozyl drzwi karczmy. Markujac cios na elfie jaja pyknal go z lokietka w podbodek, jednoczesnie rozprowadzajac sciezke z gowna na odcinku od "elf" do "za drzwiami", na ktorej to sciezce, chcac nie chcac elf wyjechal na ulice.
- Spokoj, koniec popisow kurde panie i kurde pani, wino mi rozlaliscie! - z tymi slowy dopadl do komorki pod schodami i w czasie nie krotszym niz piadniecie wyskoczyl z tamtad z dwoma wiadrami szamba - Spokoj bo... - gowno zachlupotalo ostrzegawczo w kublach...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Venturi dnia Nie 19:27, 10 Sty 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tawerna pod Nikczemną Mniszką Strona Główna -> Sala Wizyt Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin