Forum Tawerna pod Nikczemną Mniszką
Zasiądź zacny gościu i odpocznij przy kuflu miodu.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Atenio
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Tawerna pod Nikczemną Mniszką Strona Główna -> Sala Wizyt
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Czy jesteś za przyjęciem Atenio na stałe?
Tak.
100%
 100%  [ 7 ]
Nie.
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 7

Autor Wiadomość
Atenio




Dołączył: 19 Lis 2009
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tychy

PostWysłany: Czw 1:26, 19 Lis 2009    Temat postu: Atenio

Złoto niejedno ma imię - myślał Atenio, doskonale zdając sobie sprawę, że siła złota potrafi zniewolić każdego, na co też liczył zmierzając do karczmy pod 'Nikczemną Mniszką'.
Rycerz, którego spotkał na rynku w Giran, był wielce tajemniczy, nie chciał zdradzić celu spotkania, ale jak mówią mieszkańcy Mroźnej Doliny: jak trza, to trza.
Wreszcie jestem - pomyślał Atenio, gdy podeszwy jego butów zadudniły na podeście przed drzwiami karczmy. Starannie powiesił tarczę i topór na haku przed wejściem i raźnym krokiem wmaszerował do izby.
Pośrodku stała długa ława, pod ścianami kilka mniejszych, niestety oprócz słabowicie wyglądającego Orka i wysokiej, szczupłej wyznawczyni Shillen, było tu pusto. No nic - mruknął Atenio pod nosem, trza rozruszać towarzycho, goście pewnie wnet się zjawią. Wszedł na długą ławę i zakrzyknął ile pary w płucach: Hej, jam Atenio, znany w Giran ze swej uczciwości kupiec, gorzałkę stawiam, wszystkim! To mówiąc wyciągnął zza pazuchy pokaźny trzosik i rzucił na szynkwas.
No, to gremliny za płoty, zaraz wieść się rozniesie i dotrze gdzie trzeba, a ja spokojnie osuszę pucharek czy dwa - Atenio rozsiadł się wygodnie na środku ławy, i oparłszy się łokciami o blat, czekał na zamówiony trunek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Varnem




Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szprotawa nidaleko Giran

PostWysłany: Czw 1:51, 19 Lis 2009    Temat postu:

Elf zszedł z góry, po woli po schodach się taszcząc. Słysząc krzyki zajrzał do izby. Uniósł lekko brwi widząc jaka nową postać, co po stole się szwenda. Skrzywił lekko usta.
-Hejże ! Złaź z stołu ! Tu się pije, nie siedzi !
Krzyknął wprost do rycerza. Zaraz na mieszek spojrzał z uśmiechem lubieżnym.
-No chyba ze tak.. Damrat nie musi stawiać, przyłazi i sam stawia.. No, swój chłop.
Zaśmiał się cicho.
Karczmarz zabrał mieszek od razu, coby dać nowo przybyłemu "Pucharek" gorzały z mniszki, przy okazji zdzielajac go szmatą przez łeb, mrucząc coś o stole. Tancerz odebrał swój popitek, co to niby postawił mu rycerz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agoran




Dołączył: 14 Wrz 2008
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 9:31, 19 Lis 2009    Temat postu:

Ork słysząc hałas, zirytowany otworzył drzwi i podchodząc do barierki schodów krzyknął w dol:
Czy Państwo muszą tak się wydzierac od bladego świtu?! Grunt to przeszkodzić porządnemu orkowi!.
Zły wrócił do łóżka, trzaskając za sobą drzwiami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kadarr




Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 440
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:55, 19 Lis 2009    Temat postu:

Zza szynku wyrósł wysoki ork w białym fartuchu, zajęty polerowaniem sporych rozmiarów kufla. Zerknął na przybysza i krzyknął gniewnie.
-A waść u siebie w domu też tak po stole pajacujesz, w buciorach obłoconych? Teraz może pić, albo nawet i jeść przy takim syfie będziesz?!
Rzucił na ławę mokrą szmatę, po czym obrócił się na pięcie wracając do kuchni.
- Żeby ork musiał porządku i czystości uczyć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anghaellea
Rzezimieszkowa



Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:02, 19 Lis 2009    Temat postu:

*Wydawało się jej, że ktoś wrzeszczy, ale sen mocno trzymał w objęciach. Krzyki się jednak powtórzyły. Zaspana otworzyła oczy. Aż podskoczyła od hałasu, kiedy drzwi trzasnęły. Ale szlag ja trafił jak po raz kolejny udarł się Kadarr. Była już na tyle rozbudzona, że poznała jego głos. Wyszła więc z łóżka hałasując coby męża też obudzić. Ubierała się, tuptała, niestety Damrat spał jak zabity. W końcu zeszła w dół. Palcami czesała potargane włosy. Usta otworzyła coby się na Kadarra wydrzeć, za taką pobudkę, ale widok orka w kitlu rozbawił ją do łez. Wyszczerzyła się wesoło*
- No nareszcie jakieś porządne zajęcie sobie znalazłeś *zaśmiała się* Kadarro a jakieś śniadanie dostane ? *Rozejrzała się po sali, skinęła Varnowi*
- O Shilien, gość ! O takiej porze ! *Zlustrowała go uważnym spojrzeniem*
- Zabłądziłeś Waść czy przygód szukasz ? A może przegrać nieco grosza ? *Usadowiła kuperek na ławie*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atenio




Dołączył: 19 Lis 2009
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tychy

PostWysłany: Czw 19:55, 19 Lis 2009    Temat postu: W karczmie

Atenio już miał na końcu języka ciętą ripostę (bo kto to widział, żeby gościa szastającego złotem tak traktować?!), ale w tejże chwili zjawiskowo piękna elfka (mimo oznak niedawnego snu na twarzy) zeszła po schodach i przysiadła się do krasnoluda.

'Co mnie sprowadza?' - odpowiedział pytaniem Atenio i zaraz perorował dalej: 'słyszałem w Giran, że interesy 'Mniszki' źle idą, karczma jak widać wymaga gruntownego remontu <co mówiąc rozejrzał się po zaniedbanym wnętrzu>, a i pewnie inwestycja w rozreklamowanie tego miejsca też by się przydała. Oto więc jestem, wiedzę i umiejętności handlowe zaoferować przybyłem, a nie chwaląc się, księgi handlowe sam prowadzę już 57 lat. Na dowód mojej dobrej woli przyjmij Pani <w trakcie rozmowy domyślił się, że rozmawia z żoną właściciela> ten niewielki trzosik, coby porządny szyld i latarnię przed wejściem wywiesić, bo gości jak na lekarstwo tutaj'. Co mówiąc, wielki, nieledwie wielkości dwóch krasnoludzkich pięści trzos wytarmosił z sakw podróżnych i położył przed elfką.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anghaellea
Rzezimieszkowa



Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 11:06, 20 Lis 2009    Temat postu:

*Zmarszczyła gniewnie brwi. Mniszka drogą jej sercu była, a utrzymanie w niej ładu solą w oku mrocznej było. Przemyślała jednak sprawę, sakiewkę zgarnęła i rozpromieniła się naraz*
- Aaaa, inwestor znaczy się? Zanim jednak do dalszych negocjacji przystąpimy trza tak, po pierwsze Fortuniakom kolejke postawić, po drugie zgodzić się na pomoc przy zmywaniu garów, po trzecie Hersztowi trzeba wiadomość zostawić z malunkiem z komnaty snów, a po czwarte gadać kto takie bzdury opowiada, jakoby Mniszka podupadała. To tutaj *zatoczyła dłonią krąg* to celowy wystrój tego miejsca.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Garathor




Dołączył: 17 Sty 2009
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:15, 20 Lis 2009    Temat postu:

Orek jak zwykle "czuwał" pogrążony w kłębach dymu. Niejeden długouchy próbował już wytrącić go ze stanu równowagi między jawą a snem, ale czegoś takiego jak tego poranka jeszcze nie doświadczył!
-Na stado zaropiałych goblinów - mruknął pod nosem, zadziwiony beztroską hałaśliwością gościa.
Orek niezbyt spiesznie obmyślał, jak by tu uciszyć bambaryłę nie ruszając się przy tym zza stołu. Jednak brzęczące monetki, a zwłaszcza ich przeznaczenie na zaspokojenie gardzieli kompani zmieniło nastawienie orkowe.
A może szlachetność Brody jest większa niźli by to ze wzrostu wynikało...? - taka myśl przemknęła Garathorowi towarzysząc obrazom codziennej pijatyki na koszt gościa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kadarr




Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 440
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:03, 20 Lis 2009    Temat postu:

Po chwili nieobecności wyszedł z kuchni, trzymając tacę ze śniadaniem dla szefowej, podszedł do ławy i postawił przed elfką niewielki talerz z jajecznicą, nieco mniejszy z twarogiem, koszyk z pieczywem, kubek i dzban świeżego mleka.
-Smacznego.
Zerknął na krasnoluda krzywiąc brew.
-A waść na czczo pić będziesz?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 20:10, 21 Lis 2009    Temat postu: Śniadanie

Atenio zerknął z pod oka na rozdrażnionego karczmarza, i żeby go udobruchać odparł: aj, prawda! Ta jajecznica tak pięknie pachnie, a chleb jaki wypieczony, i dla mnie zestaw proszę, tylko kapkę <tu zamachał rękoma , pokazując wielkość porcji której się spodziewa>większą porcję.
Wyszczerzył przy tym zęby, starając się, żeby uśmiech wyszedł naturalnie.
Jak tylko karczmarz odszedł pomrukując z cicha pod nosem, Atenio zwrócił się do siedzącej obok damy: 'hmm, co do gorzałki to nie widzę problemu, coby kompanii Fortuny kolejkę postawić, jak widzisz Pani <tu zerknął znacząco na leżącą na ławie sakiewkę>, gotówki mi nie brak,a z zacną kompanią z przyjemnością napić się mogę, lecz co do zmywaka, <pokiwał głową>, ojj, tego to ja imać się nie będę. Już lepiej nająć pachołka za sztukę złota, niż czas tracić na ślęczenie nad garami.
Za 'Mniszkę ' zaś przepraszam, pojęcia nie miałem, że kamuflaż takowy macie założony, acz jaki w tym cel, nie odgadnę. Zamilkł na chwilę, <lewa ręka czochrała brodę dość długo>, po czym wstał, rozejrzał się trochę nerwowo i lekko przebierając nogami zapytał:' ee.., tego..., gdzie jest.., nooo, ten...', zaciął się i nie mogąc wydusić słowa wlepił oczy w karczmarza <unikając siedzącej obok elfki> krzątającego się za kontuarem.
Powrót do góry
Varnem




Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szprotawa nidaleko Giran

PostWysłany: Sob 22:25, 21 Lis 2009    Temat postu:

Tancerz westchnął cicho, skiwając lekko głową szefowej. Uniósł lekko powieki, spoglądając na Kadarra za szynkwasem.
-Jasna cholera.. Ja tu już nic nie jem.
Mruknął do siebie cicho, by zaraz dokończyć swój trunek. Obejrzał się po karczmie, spoglądając na orka w zadymionym otoczeniu. Podszedł do niego, uśmiechając się delikatnie, spojrzał na stół wypchany zielskiem, zabrał jedną fajkę.
-Pożyczę.. Oddam, kiedyś..
Uśmiechnął się zadziornie. Zwinął fajkę do kieszeni spodni. Spojrzał raz jeszcze na krasnoluda.
-Jeżeli ni podoba si Mniszka, to si ni spodobają Fortuniarze, ten budynek oddaje nas w całości.
Mruknął przechodząc obok krasnoluda, zasiadając niedaleko Hyrsztowej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atenio




Dołączył: 19 Lis 2009
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tychy

PostWysłany: Pon 2:16, 23 Lis 2009    Temat postu: Karczma cd.

Jeszcze ława nie skończyła się kołysać pod naciskiem kolejnego gościa, gdy Atenio poderwał się, znacząco spojrzał na swą rozmówczynię, i rzekł: 'od kiedyż to chudopachołki wtrącają się, jak herszt z gościem rozmawia? Czyżby moda na, tfuu, demokrację, zakradła się i do Fortuny? To kto tu rządzi <patrzył przy tym wymownie na Hersztową>: Damrat i jego połowica, czy byle tancerz, co mleko jeszcze ma pod nosem?!'
Z głośnym stęknięciem usiadł z powrotem, i zupełnie ignorując siedzącego obok Hersztowej elfa, już tylko lekko wibrującym nerwami głosem odezwał się: 'Wybacz Pani, nie nawykłem do takich obyczajów; wojak swoje miejsce znać musi i nie powinien otwierać pyska, dopóki dowódca nie zapyta - tak przynajmniej uczono mnie w rodzinnej wiosce, a i tatulo przykazał przekazując topór, szacunek i posłuch względem dowódcy'.
To mówiąc wstał i skłonił się nisko <koniec brody musnął podłogę>, po czy usiadł i podparłszy się na lewej dłoni, utkwił wzrok w suficie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Val




Dołączył: 01 Gru 2008
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 11:38, 23 Lis 2009    Temat postu:

Długo milczała, siedząc w najciemniejszym kacie karczmy, skrywając rude włosy pod kapturem. Przysłuchiwała się rozmowie gościa z przyjaciółmi i tylko cichy cień,czający się tu za plecami ,mógł zdradzać jej obecność .
-A i owszem,mój drogi Gosciuuśmiechnęła się promiennie zrzucając pelerynę na podłogę.
-Rzecz to oczywista kto rządzi,choć jako ze Varne to tancerz Fortunowy i zasłużył sobie na bycie nim, nie jest byle kim Dmuchnęła radośnie w ruda grzywkę.
-Ale,ale...Co my tu tak będziemy z rana dyskutować przy pustych stolach.
Karczmarz! Biegusiem tu z trunkami i sniadaniem dla nas.
Nie zapomnij o mleku dla Varnema
Wyszczerzyła się,obserwując budzące się życie w karczmie i własne duszki witające się ze śpiochami Pikowymi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agoran




Dołączył: 14 Wrz 2008
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:48, 23 Lis 2009    Temat postu:

Zaspany i zirytowany ork zszedł po schodach od samej góry zaczynając już mówić do gościa:
- I niech Ci będzie wiadome, że nie jesteśmy armia małych krasnali machających ciupagą na prawo i lewo, jak go kazano, ale przede wszystkim przyjaciółmi, z których każdy ma prawo do wypowiadania własnego zdania.
Zabrał z wieszaka płaszcz i zarzucił go na siebie, kierując się do wyjścia. Nie zerkając na krasnoluda, kroczyl przed siebie ziewając.
- A nade wszystko wiedz, że nie wypada tak się drzec, gdy inni po nocy ciężkiej zdrzemnąć się choć troszkę próbują.
Wraz z ostatnim słowem przekroczył próg karczmy i wyszedł.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Varnem




Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szprotawa nidaleko Giran

PostWysłany: Pon 17:32, 23 Lis 2009    Temat postu:

Tancerz uniósł brwi lekko spoglądając na krasnoluda.
-Uważaj na swe słowa, krasnoludzie. Bo kto jak kto, ale ja tu już troszkę jestem w tym świecie i powiem Ci że to raczyj Ty byś dostał po łbie oddymnie niż ja od Cibie. A co do Twego przyjęcia w te progi każdy z nas ma prawo coś powiedzieć, tak lub nie, także nie zwracaj uwagi ino na Hyrszta i Angh, bo to Ci źle wyjdzie. Ot.
Powiedział co miał powiedzieć, unosząc swój zacny zadek by podejść do lady, wołając Kadarra coby mu jaki trunek podał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Tawerna pod Nikczemną Mniszką Strona Główna -> Sala Wizyt Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin